"To wybór między śmiercią z głodu a śmiercią od pocisków"

Gaza
W Strefie Gazy brakuje żywności
Źródło: Reuters
Lekarze bez Granic (MSF) alarmują w sprawie sytuacji w Strefie Gazy. - To wybór między śmiercią z głodu a śmiercią od pocisków - mówi o codzienności Palestyńczyków Caroline Willemen, koordynatorka humanitarna. MSF, a także ponad 100 innych podmiotów podpisało się pod listem oskarżającym Izrael o świadome głodzenie ludności cywilnej.  
Kluczowe fakty:
  • W Strefie Gazy od miesięcy brakuje żywności. Ciężko niedożywione jest tam już co piąte dziecko.
  • Lekarze bez Granic są jednym z podmiotów, które oskarżyły Izrael o celowe głodzenie ludności.
  • Koordynatorka humanitarna organizacji opowiada, jak wygląda codzienność mieszkających tam Palestyńczyków.

- Cztery tygodnie temu nie wyobrażałam sobie, że może być jeszcze gorzej. A jednak - mówi o sytuacji w Strefie Gazy Caroline Willemen, koordynatorka humanitarna Lekarzy bez Granic (MSF). Zwraca uwagę na trudności z dostępem do wody i pożywienia. Mówi też o regularnych atakach na centra dystrybucji pomocy. - To wybór między śmiercią z głodu a śmiercią od pocisków - opisuje sytuację Palestyńczyków w rozmowie z flamandzką telewizją VRT. 

- Syn jednej z naszych pracownic wrócił (z takiego punktu - red.) z pustymi rękami , ale był wdzięczny losowi, że przeżył. Jej szwagier zginął. Widzimy czasem ciężarówki z mąką ze Światowego Programu Żywnościowego (WFP), wokół nich ludzie są zabijani przez izraelską armię - relacjonuje Willemen. Zgodnie z ustaleniami Organizacji Narodów Zjednoczonych tylko w ciągu dwóch miesięcy w pobliżu centrów dystrybucji żywności zginęło ponad 1000 osób.  

Warunków "zbliżonych do głodu" doświadcza w Strefie Gazy nawet 25 procent mieszkańców.
Warunków "zbliżonych do głodu" doświadcza w Strefie Gazy nawet 25 procent mieszkańców.
Źródło: Khames Alrefi/Abaca/PAP

Poważne niedożywienie dotyka już co piąte dziecko

Jak wskazują szacunki organizacji międzynarodowych, poważne niedożywienie dotyka już co piąte dziecko w Strefie Gazy. Warunków "zbliżonych do głodu" doświadcza tam nawet 25 procent mieszkańców. Mowa o około 500 tysiącach osób - podają przedstawiciele Światowego Programu Żywnościowego (WFP).  

Zdaniem Caroline Willemen "dostęp do jedzenia praktycznie zanikł". Stacja VRT, z którą rozmawiała aktywistka, przypomina, że w Gazie formalnie nie ogłoszono jeszcze klęski głodu, ale - jak tłumaczy - powodem tego jest brak aktualnych danych z całego terytorium. Ostatnia analiza pochodzi z kwietnia.

W rozmowie z BBC mieszkańcy Strefy Gazy opisują kryzys głodu na tym terenie jako najgorszy, jaki pamiętają. Rodziny zmuszone są przetrwać, żywiąc się małymi porcjami soczewicy i słonej wody, podczas gdy ceny podstawowych artykułów spożywczych wzrosły tak bardzo, że nie stać na nie nawet tych, którzy otrzymują pomoc finansową z zagranicy. - Od dwóch dni nie jedliśmy nic poza odrobiną soczewicy - mówi Mohammad Mahmoud, ojciec czwórki dzieci. - Wsypujemy trochę soli kuchennej do szklanki wody i wypijamy, żeby uzupełnić elektrolity.

Pracownicy służby zdrowia opisują kryzys humanitarny jako coś, czego Strefa Gazy nie doświadczyła od dziesięcioleci. - Przychodzę do pracy głodny i zostawiam szóstkę moich dzieci, które również są głodne - mówi Osama Tawfiq, doświadczony pracownik działu zaopatrzenia w szpitalu Al-Shifa, największym w Strefie Gazy. - Nie ma jedzenia dla pacjentów. Dzieci umierają z głodu w szpitalu. Pracuję tu od 20 lat i nigdy w życiu nie widziałem, żeby ktoś umarł z głodu, aż do teraz.

Problemy z dostępnością dotyczą też wody i pomocy medycznej. - Wysokie temperatury i brak paliwa do stacji uzdatniania wody dramatycznie pogarszają sytuację. Ludzie żyją w namiotach przy temperaturach sięgających 35 stopni Celsjusza. My dostarczamy 270 metrów sześciennych wody dziennie (równowartość 270 tys. litrów, prawie 10 razy mniej niż mieści jeden basen olimpijski - red.). To kropla w morzu potrzeb - mówi Willemen. Koordynatorka humanitarna Lekarzy bez Granic dodaje, że do jej zespołu każdego dnia zgłasza się około 500 pacjentów. Z powodu braków w zasobach około 200 nie mogą pomóc. Sytuację określa jako "katastrofalną".

Lekarze bez Granic, dla których pracuje Willemen, są jedną z ponad 100 organizacji, które podpisały się pod listem otwartym oskarżającym Izrael o świadome głodzenie ludności. Praktyka ta jest zbrodnią wojenną.  

Konflikt w Strefie Gazy

Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy w ataku Hamasu na południe Izraela zginęło około 1200 osób, a 251 zostało porwanych. Według danych kontrolowanej przez Hamas administracji izraelski odwet pochłonął już życie około 58 tys. Palestyńczyków, głównie cywilów. Strefa Gazy jest zrujnowana.  

Zdjęcie z 19 lipca 2025 roku
Dwuletni palestyński chłopiec na rękach matki
Źródło: PAP/EPA/HAITHAM IMAD
TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: