Zbombardowane obozy dla uchodźców. Kilkadziesiąt osób nie żyje

Strefa Gazy. Zniszczenia i dym po ataku Izraela. Okolice miejscowości Bajt Hanun
Strefa Gazy. Palestyńczycy zostali ostrzelani w drodze do centrum pomocy (nagranie z 4 czerwca)
Źródło: Reuters
Od środy rano w izraelskich atakach w Strefie Gazy zginęło co najmniej 81 osób - poinformowała stacja Al-Jazeera, powołując się na lokalne źródła medyczne. Zbombardowane zostały między innymi dwa obozy dla uchodźców: w Burajdż oraz Dżabiliji oraz miasteczko namiotowe dla przesiedlonych w Al-Mawasi.

Nad ranem 20 osób zginęło przy punkcie rozdawania żywności ustanowionym przez kontrolowaną przez Izrael oraz USA organizację Fundacja Humanitarna Strefy Gazy (GHF). Zgodnie z danymi Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (OHCHR) 875 Palestyńczyków poniosło od 27 maja śmierć przy punktach pomocy humanitarnej i trasach konwojów w Strefie Gazy. 674 wśród ofiar zginęły w rejonie punktów dystrybucyjnych prowadzonych przez GHF.

Według ustaleń izraelskiego dziennika "Haarec" z końca czerwca siły izraelskie miały otrzymywać rozkazy otwierania ognia do bezbronnych cywilów próbujących dostać się do punktów pomocy GHF, także w sytuacji, gdy nie stanowili zagrożenia. Relacje te pochodzą od anonimowych żołnierzy izraelskich.

Zachodni Brzeg i Strefa Gazy
Zachodni Brzeg i Strefa Gazy
Źródło: PAP

Kryzys humanitarny w Strefie Gazy

W liczącej ponad dwa miliony mieszkańców Strefie Gazy ponad 90 procent osób zostało przymusowo przesiedlonych, część z nich kilkukrotnie. Panuje tam kryzys humanitarny, a zdesperowani ludzie są uzależnieni od dostaw żywności. Często gdy zbliżają się do punktów dystrybucji żywności, strzela do nich izraelska armia.

Zgodnie z danymi lokalnego ministerstwa zdrowia od października 2023 roku - gdy w ataku palestyńskiego Hamasu na południe Izraela zabito około 1,2 tysiąca osób i uprowadzono 251 - śmierć w Strefie Gazy poniosło już ponad 58,5 tysiąca osób, w większości kobiety i dzieci. Rannych zostało ponad 139 tysięcy Palestyńczyków. Organizacje praw człowieka, w tym Amnesty International, uważają, że dane te są mocno zaniżone.

Czytaj także: