Oświadczenie szefa NATO po rozmowach z Rosją. Ekspert: Sojusz wysyła sygnał, że pod szantażem się nie ugnie

Źródło:
TVN24
Dr Wojciech Lorenz o spotkaniu NATO-Rosja i oświadczeniu Jensa Stoltenberga po rozmowach
Dr Wojciech Lorenz o spotkaniu NATO-Rosja i oświadczeniu Jensa Stoltenberga po rozmowachTVN24
wideo 2/6
Dr Wojciech Lorenz o spotkaniu NATO-Rosja i oświadczeniu Jensa Stoltenberta po rozmowachTVN24

Sojusz jest zjednoczony i gotowy bronić podstawowych zasad, na których opiera się system bezpieczeństwa europejskiego - tak oświadczenie szefa NATO po rozmowach z Rosją zinterpretował doktor Wojciech Lorenz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Ekspert mówił w TVN24, że w przypadku agresji na Ukrainę "Rosja musi się liczyć również ze znacznymi kosztami".

W środę odbyły się rozmowy Rady NATO-Rosja. Sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg ogłosił na konferencji po ich zakończeniu, że NATO wezwało stronę rosyjską do poszanowania suwerenności Ukrainy i do deeskalacji napięcia.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Stoltenberg przekazał, że sojusznicy potwierdzili politykę otwartych drzwi dla nowych członków NATO. Przyznał też, że "istnieje prawdziwe ryzyko nowego konfliktu zbrojnego w Europie", ale NATO zrobi wszystko, by tę kwestię rozwiązać środkami dyplomatycznymi. Zaznaczył, że jeżeli Rosja ponownie zaatakuje Ukrainę, sojusznicy wezmą pod uwagę możliwość wysłania dodatkowych żołnierzy do krajów wschodniej flanki NATO.

Lorenz: Sojusz jest zjednoczony i gotowy bronić tych podstawowych zasad

Dr Wojciech Lorenz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM), komentując na antenie TVN24 wystąpienie Stoltenberga, wskazywał, że sekretarz generalny NATO "przede wszystkim mówi to, że Sojusz jest zjednoczony i gotowy bronić tych podstawowych zasad, na których opiera się system bezpieczeństwa europejskiego".

- Jedną z tych fundamentalnych zasad jest swoboda wyboru sojuszy. Ukraina jest bardzo ważnym państwem partnerskim NATO, więc tutaj miedzy wierszami był sygnał, że nie tylko bronimy systemu bezpieczeństwa europejskiego, nie będziemy odchodzić od tych fundamentalnych zasad, ale że Ukraina może liczyć także na pomoc Sojuszu. I nawet jeżeli nie jest objęta gwarancjami kolektywnej obrony, to w przypadku rosyjskiej agresji Rosja musi się liczyć również ze znacznymi kosztami związanymi także z tym, że Ukraina będzie się zaciekle bronić - wyjaśniał.

Dr Wojciech Lorenz o spotkaniu NATO-Rosja i oświadczeniu Jensa Stoltenberga po rozmowach
Dr Wojciech Lorenz o spotkaniu NATO-Rosja i oświadczeniu Jensa Stoltenberta po rozmowachTVN24

Ekspert: okaże się, czy Rosja szuka tylko pretekstu, by zaatakować Ukrainę

Jak przyznał ekspert, "celem jest uniknięcie rosyjskiej agresji, ale nie za wszelką cenę". - Doszliśmy do takiego punktu, w którym rzeczywiście Rosja w taki sposób sformułowania swoje żądania, że w zasadzie postawiła ultimatum Zachodowi, Stanom Zjednoczonym, NATO, ale także Unii Europejskiej - ocenił. - Jednoznacznie powiedziała, że albo zmieniamy system bezpieczeństwa europejskiego, albo uznajecie naszą strefę wpływów na dawnym obszarze byłego ZSRR, ale także strefę buforową obejmującą część państwa NATO i Unii Europejskiej, albo mamy wojnę - kontynuował.

Gość TVN24 mówił, że "w tym momencie Sojusz jednoznacznie wysyła sygnał, że pod takim szantażem się nie ugnie". - Ani pod żadnym szantażem, nawet inaczej sformułowanym, się nie ugnie - dodał dr Lorenz.

Dr Lorenz: celem jest uniknięcie rosyjskiej agresji, ale nie za wszelką cenę
Dr Lorenz: celem jest uniknięcie rosyjskiej agresji, ale nie za wszelką cenęTVN24

Jego zdaniem "tutaj NATO się nie ma gdzie cofnąć". - Jedyne, co może zrobić, to właśnie pokazać, i to głównie swojej opinii publicznej, która jest bardzo podatna na rosyjską propagandę, że jesteśmy gotowi do rozmów, że jesteśmy gotowi na dialog i dyplomację, na obniżanie napięć i nawet proponujemy różne rozwiązania, które powinny być dla Rosji satysfakcjonujące - mówił ekspert PISM. Zastrzegł przy tym, że te propozycje "do tej pory dla Rosji satysfakcjonujące nie były, bo w interesie Rosji było właśnie eskalowanie tych napięć i zastraszanie Zachodu".

- Po jutrzejszych spotkaniach w OBWE okaże się, czy Rosja po tak sformułowanych żądaniach, po tak sformułowanym ultimatum szuka tylko pretekstu do tego, żeby zaatakować Ukrainę, czy jednak będzie szukała wyjścia z twarzą z tej sytuacji - ocenił dr Wojciech Lorenz.

Rola NATO w spięciu Rosja-Ukraina. "Odstraszanie opiera się w dużej mierze na niepewności"

Gość TVN24 pytany, czy komunikat po rozmowach oznacza, iż NATO gwarantuje, że będzie wsparciem dla Ukrainy w przypadku spełnienia się militarnego scenariusza wydarzeń, powiedział, że "z tym gwarantowaniem to jest oczywiście dosyć skomplikowane".

Dr Lorenz: odstraszanie opiera się w dużej mierze na niepewności
Dr Lorenz: odstraszanie opiera się w dużej mierze na niepewnościTVN24

- Dlatego, że jednak odstraszanie opiera się w dużej mierze na niepewności. Rosja nie może być przekonana co do skali, zakresu odpowiedzi, jakiej NATO by udzieliło, jakiego wsparcia by było gotowe udzielić Ukrainie. A państwa suwerenne oczywiście też nie chcą się przesadnie wiązać takimi zobowiązaniami. Chcą sobie zostawić pewne pole manewru, żeby reagować w zależności od sytuacji - wyjaśniał dr Lorenz.

Ocenił przy tym, że "Ukraina powinna być zadowolona z tego, że nikt nie puszcza oka do Rosji i nie sugeruje, że bronimy niby swoich interesów, polityki otwartych drzwi, każdy może wybierać swoje sojusze, ale wiadomo, że Ukraina nigdy nie będzie członkiem NATO". - Nie, takie sygnały nie płyną w stronę Rosji ani Ukrainy - mówił.

Konflikt na UkrainiePAP

Autorka/Autor:akr/adso

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty: