Siły bezpieczeństwa zastrzeliły w Mogadiszu jadącego samochodem ministra robót publicznych - w środę poinformowały somalijskie władze. Żołnierze mieli otworzyć ogień przez pomyłkę, biorąc ministra za islamskiego bojownika.
Niespełna 32-letni Abbas Abdullahi Sheikh Siraji został somalijskim ministrem robót publicznych i odbudowy zaledwie miesiąc temu - 4 kwietnia. Był najmłodszym członkiem rządu premiera Hassana Alego Khayre. Wcześniej pracował jako prawnik, a także dla działających w Somalii międzynarodowych organizacji humanitarnych.
Zabity przez pomyłkę
Jak w środę w rozmowie z agencją Reutera opisywał okoliczności zdarzenia szef lokalnej policji, patrol somalijskich sił bezpieczeństwa miał zauważyć samochód blokujący ruch na jednej z ulic w Mogadiszu, w pobliżu siedziby prezydenta - Villi Somalia. Obawiając się, że za jego kierownicą siedzą niebezpieczni islamiści, żołnierze otworzyli ogień, zabijając znajdującego się w pojeździe ministra.
Nie wiadomo, czy ostrzelanym samochodem Siraji podróżował sam i czy w zdarzeniu ucierpiał ktoś więcej.
Jak zapewnił rzecznik władz Mogadiszu Abdifatah Omar Halane, minister został zabity "przez pomyłkę". - Boże, miej jego duszę w opiece - dodał.
Somalia walczy z dżihadystami
Władze Somalii mierzą się z zagrożeniem ze strony m.in. islamistycznego ugrupowania Al-Szabab, które jest powiązane z Al-Kaidą. Walczy ono o narzucenie w Somalii surowej wersji islamu i obalenie prozachodniego rządu. Choć ekstremiści ponieśli w ostatnich latach straty, ich ugrupowanie nadal przeprowadza krwawe ataki w wielu rejonach Somalii, a zwłaszcza w stolicy kraju.
Autor: mm//rzw / Źródło: Reuters, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Anna Mayumi Kerber/EPA/PAP