Śmigłowcami straszą gniazdo piratów

Aktualizacja:
 
Co helikoptery robiły nad gniazdem piratów?sxc.hu

Eskadra helikopterów przeleciała nad miastem Haradheere na wybrzeżu Somalii, uważanym za gniazdo tamtejszych piratów. Naoczni świadkowie twierdzą, że śmigłowce przez pół godziny krążyły nad miastem.

 
Na pomoc kapitanowi wyruszył USS Bainbridge / navy.mil 

Sytuacja na somalijskim wybrzeżu staje sie coraz gorętsza. W niedzielę przedstawiciel Wschodnioafrykańskiego Programu Pomocy Marynarzom Andrew Mwangura poinformował, że uprowadzony w sobotę w Zatoce Adeńskiej amerykański holownik, płynący pod banderą Włoch z 16-osobową załogą, w niedzielę dotarł do wybrzeży Somalii. Na pokładzie jednostki - powiedział - znajduje się dziesięciu Włochów, pięciu Rumunów i jeden Chorwat. Mwangura nie ujawnił do którego portu wpłynął statek. Według niego, piraci do tej pory nie przedstawili żadnych żądań w sprawie okupu.

 
Kapitan "Maersk Alabama" wciąż jest w rękach piratów / PAP/EPA 

Wciąż na morzu znajduje się natomiast łódź, w której przetrzymywany jest Richard Phillips, kapitan kontenerowca "Maersk Alabama".

Nieudana próba odbicia

W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego, amerykańscy żólnierze podjęli nieudaną próbę odbicia kapitana. Jak podaje CNN, kilku członków załogi krążownika rakietowego USS Bainbridge zbliżyło się do łodzi ratunkowej, na której przetrzymywany jest Richard Phillips, ale piraci otworzyli do marynarzy ogień, zmuszając ich do odwrotu.

Porywacze amerykańskiego kapitana ostrzegali wcześniej, że zbrojna próba uwolnienia go będzie miała "katastrofalne skutki".

Jak podaje CNN, amerykańska marynarka wojenna sprowadza kolejne okręty na wody, gdzie incydent miał miejsce. W sobotę do USS Bainbridge dołączyła fregata rakietowa USS Halyburton, a w niedzielę oczekiwany jest okręt desantowy USS Boxer.

Kapitan ratował załogę?

Kapitan Phillips jest przetrzymywany przez piratów w roli zakładnika od środy, gdy pływający pod amerykańską banderą statek "Maersk Alabama" został napadnięty na Oceanie Indyjskim około 500 km od wybrzeży Somalii.

Załoga kontenerowca wkrótce zdołała odzyskać kontrolę nad statkiem i w sobotę zawinął on do kenijskiego portu Mombasa. Spółka Maersk - właściciel statku - nie ujawniła jednak, jak do tego doszło.

Wiadomo jedynie, że kapitan Phillips dobrowolnie oddał się w ręce napastników, najprawdopodobniej po to, by zapewnić bezpieczeństwo swojej załodze.

Łódź ratunkowa, na której piraci przetrzymują Phillipsa, nie ma prawdopodobnie paliwa i dlatego pozostaje na tym samym akwenie, gdzie doszło do napadu.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu