Prezydent USA Donald Trump uważa, że za śmierć amerykańskiego studenta Otto Warmbiera winę ponosi Korea Północna - wskazała w piątek doradczyni prezydenta. Także według rodziców Warmbiera za jego śmierć są odpowiedzialni północnokoreański lider Kim Dzong Un i jego reżim.
Doradczyni prezydenta Kellyanne Conway powiedziała w Fox News, że rozmawiała o sprawie Warmbiera z Trumpem. - Prezydent zgadza się z rodziną Otto Warmbiera i uważa, że za jego śmierć jest odpowiedzialna Korea Północna - mówiła.
W czwartek na konferencji prasowej po spotkaniu w Hanoi z Kim Dzong Unem Trump był pytany, czy omawiał z północnokoreańskim przywódcą kwestię Warmbiera. Prezydent poinformował, że zgadza się ze stwierdzeniem Kima, który miał mu powiedzieć, że nie wiedział o tym, w jaki sposób traktowano Warmbiera.
- Mówi, że nie wiedział o tym i ja mu wierzę - powiedział Trump na konferencji prasowej. Pochwalił również przywództwo Kima.
"Kim i jego nikczemny reżim ponoszą odpowiedzialność"
W piątek rodzice Warmbiera oświadczyli, że ich zdaniem za to, co stało się z Otto Warmbierem, jest odpowiedzialny Kim i jego "nikczemny reżim".
- Kim i jego nikczemny reżim ponoszą odpowiedzialność za śmierć naszego syna Otto. Kim i jego nikczemny reżim ponoszą odpowiedzialność za niewyobrażalne okrucieństwo i bestialstwo - podkreślili. - Żadne wymówki ani obfite pochwały nie mogą tego zmienić - dodali.
Wrócił w stanie śpiączki
22-letni Otto Warmbier pojechał na wycieczkę do Korei Północnej pod koniec 2015 roku. Został tam aresztowany i skazany na 15 lat pobytu w obozie pracy za próbę zabrania propagandowego plakatu, który wisiał w jego hotelu. W więzieniu spędził ponad 17 miesięcy. W czerwcu 2017 r. został w stanie śpiączki przetransportowany do USA, parę dni po przylocie do kraju zmarł.
Eksperci orzekli, że bezpośrednią przyczyną zgonu studenta było niedotlenienie i niedokrwienie mózgu, wywołane urazem głowy.
Autor: kb//plw / Źródło: PAP