Tureckie służby badają okoliczności śmierci dwóch młodych Holendrów w wieku 15 i 17 lat, którzy zmarli w pokoju hotelowym w Stambule. Informację o ich śmierci potwierdziło holenderskiemu nadawcy publicznemu NOS Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Hadze, które poinformowało również, że jest w kontakcie z rodziną i lokalnymi służbami.
Chłopcy zostali znalezieni martwi 22 sierpnia w swoim pokoju hotelowym. Około południa pracownicy hotelu postanowili wejść do środka, słysząc dochodzące z wnętrza hałasy - według późniejszych ustaleń tureckich mediów usłyszeli głos ojca wołającego do swoich synów. Wezwana na miejsce pomoc medyczna nie była już w stanie pomóc nastolatkom, 57-letni mężczyzna w stanie ciężkim trafił zaś do szpitala.
Śmierć na wakacjach. Media: poczuli się źle po kolacji
Według portalu holenderskiej gazety "Algemeen Dagblad", dwóch nastolatków wraz z ojcem, wybrali się do Turcji na wakacje. Wieczór poprzedzający tragedię spędzili w dzielnicy Taksim, rozrywkowym centrum Stambułu, gdzie zjedli wspólnie kolację.
Według tureckiego dziennika "Hürriyet" ojciec chłopaków miał powiedzieć ratownikom medycznym, że wkrótce po powrocie z kolacji poczuli się źle. Policja wszczęła dochodzenie w sprawie tego zdarzenia. Jak pisze NOS, początkowo zakładano, że przyczyną śmierci mogło być zatrucie pokarmowe, ale nie zostało to jeszcze potwierdzone, a dokładne okoliczności mają zostać ustalone w toku śledztwa. W pokoju zajmowanym przez holenderską rodzinę nie stwierdzono śladów przemocy.
Autorka/Autor: am
Źródło: NOS.nl, "Algemeen Dagblad"
Źródło zdjęcia głównego: Filmbildfabrik/Shutterstock