Trzecią ustawą, zawetowaną w poniedziałek przez prezydenta Karola Nawrockiego, jest ustawa o deregulacji w zakresie energetyki - poinformował szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki. Ustawa między innymi podnosiła próg mocy instalacji OZE, od którego trzeba uzyskać koncesję. Przewidywała też uproszczenie rachunków za energię elektryczną.
Jak oświadczył Bogucki, uzasadniając weto, "rząd po raz kolejny próbuje w ramach instalacji OZE dopuścić do swego rodzaju samowolki".
- Bez zezwolenia budować instalacje OZE do 5 MW. To są już naprawdę średnie instalacje i miałyby być one poza jakąkolwiek kontrolą państwa. Ja rozumiem, że nie wpisali tego do ustawy wiatrakowej, więc tą ustawą chcieli to dopełnić - powiedział.
Zawetowane przepisy podnosiły z 1 do 5 MW próg mocy zainstalowanej instalacji OZE, od którego niezbędne jest uzyskanie odpowiedniej koncesji. Kolejny przepis podnosił próg mocy instalacji fotowoltaicznej, od którego niezbędne jest uzyskanie pozwolenia na budowę. Miał wzrosnąć ze 150 do 500 kW, pod warunkiem że instalacja miałaby służyć wyłącznie do zaspokojenia własnego zapotrzebowania. Dodatkowym warunkiem było to, żeby instalacja nie znajdowała się na obszarach ochrony przyrody, takich jak: park narodowy, rezerwat, park krajobrazowy, Natura 2000, obszar chronionego krajobrazu, użytek ekologiczny, zespół przyrodniczo-krajobrazowy, oraz w ich otulinach, o ile zostały wyznaczone.
- Najpierw interes społeczny. Dopiero kiedy ten interes społeczny jest zapewniony i państwo ma kontrolę nad tym, jakie instalacje są budowane, wtedy dopiero możemy mówić o dalszych krokach - zaznaczył Bogucki. - Możemy rozmawiać o OZE, ale w sposób przejrzysty i racjonalny, a nie poprzez różne rozwiązania lobbystyczne, które mają spowodować, że każdy będzie mógł budować w takim zakresie, w jakim sobie będzie chciał - dodał szef Kancelarii Prezydenta.
Ustawa przewidywała też uproszczenie rachunków za energię elektryczną. Widoczne na nim miały być tylko najważniejsze składniki kosztowe, dzięki którym odbiorca w gospodarstwie domowym będzie wiedział, ile wynosi koszt samej energii, obrotu nią, koszt dystrybucji oraz łączna kwota do zapłaty.
Ustawa miała też zmienić zasady tzw. cable poolingu, czyli połączenia różnych instalacji na jednym przyłączu do sieci, tak aby z tego rozwiązania będą mogły korzystać wszystkie, a nie tylko wskazane rodzaje OZE, oraz dodatkowo magazyny energii. Zawierała również przepis przesuwający publikację przez prezesa URE informacji określającej wysokość stawki opłaty mocowej z 30 września na 31 października danego roku.
Minister reaguje
- Weto prezydenta to uderzenie w samych przedsiębiorców - napisał minister energii Miłosz Motyka na platformie X. Podkreślił, że wszystkie propozycje były konsultowane i uzgadniane przez Urząd Regulacji Energetyki.
Jak podkreślił Motyka, ustawa wprowadzała szereg ułatwień – na jednym przyłączu w ramach cable-poolingu można by było przyłączyć także magazyn energii, rachunki za prąd miały zostać uproszczone, instalacje fotowoltaiczne do 500 kW byłyby zwolnione z pozwolenia na budowę – lecz tylko te, które działają poza siecią, a energia z nich jest zużywana na własne potrzeby.
Weto prezydenta
Prezydent poinformował w poniedziałek, że zawetował trzy ustawy, w tym nowelizację Kodeksu karnego skarbowego oraz Ordynacji podatkowej, obniżającą kary za przestępstwa skarbowe o charakterze formalnym. - Nie godzę się na to, aby w dramatycznej sytuacji polskich finansów publicznych obniżać kary za przestępstwa finansowe - powiedział, tłumacząc swoją decyzję.
Nawrocki nie podpisał także nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. - Ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy nie dokonuje tej korekty, wokół której toczyła się debata publiczna. Ja swojego zdania nie zmienię i uznaję, że 800 plus powinno przynależeć tylko tym Ukraińcom, którzy podejmują się wysiłku pracy w Polsce - powiedział prezydent.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: X