Robert Fico od czasu grudniowej podróży do Moskwy nie pojawił się publicznie - zauważył portal gazety "Dennik N", dodając, że media nie wiedzą, gdzie jest premier Słowacji. Służby prasowe prezydenta kraju Petra Pellegriniego poinformowały zaś dziennik "Sme", że "prezydent został poinformowany o długości urlopu i miejscu pobytu premiera". Gazeta podkreśla jednak, że Pellegrini nie ujawnia tych informacji.
Szef słowackiego rządu spotkał się z Władimirem Putinem na Kremlu 22 grudnia. Rozmawiali między innymi o dostawach rosyjskiego gazu, wojnie w Ukrainie i o normalizacji stosunków słowacko-rosyjskich. Był to ostatni raz, kiedy Fico był widziany publicznie. Słowackie media informowały w piątek, że od dwóch tygodni nie wiadomo, gdzie teraz jest premier.
CZYTAJ WIĘCEJ: Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu
Prezydent wie, gdzie przebywa premier. Ale tego nie zdradzi
W sobotę natomiast gazeta "Sme" napisała, że słowacki prezydent Petr Pellegrini wie, gdzie przebywa Fico, ale nie zdradzi miejsca jego pobytu.
Służby prasowe Pellegriniego na pytania od "Sme" odpowiedział, że "prezydent został poinformowany o długości urlopu i miejscu pobytu premiera". "Nie jest rolą głowy państwa komentowanie miejsca pobytu. Jest to niezależna decyzja premiera" - dodały.
Fico nie pojawia się publicznie od pobytu w Moskwie. Opublikował jednak w internecie dwa nagrania z komentarzem dotyczącym wstrzymanie przez Ukrainę tranzytu rosyjskiego gazu. W piątek gazeta "Dennik N" napisała, że jeden z jej czytelników rozpoznał, że jedno z tych wideo zrobiono w luksusowym apartamencie pięciogwiazdkowego hotelu Capella w Hanoi w Wietnamie.
Dziennikarze portalu gazety "Dennik N" skontaktowali się z hotelem i poprosili o połączenie z apartamentem, który mógłby wynajmować Fico. Rozmowa została przekierowana, jednak nikt nie odebrał telefonu. Recepcjonistka wyjaśniła, że osoby prawdopodobnie nie ma w pokoju.
CZYTAJ TEKST PREMIUM: Pragmatyczny do kwadratu. Postkomunista i liberał, eurosceptyk i euroentuzjasta w jednym
Doba w tym hotelu kosztuje około 6,2 tys. euro. Szef najsilniejszej partii opozycyjnej Postępowa Słowacja (PS) Michal Szimeczka napisał, że jego partia dopilnuje, aby każdy cierpiący z powodu drożyzny i rozczarowany wyborca Ficy, dowiedział się, ile kosztował domniemany pobyt premiera w hotelu w Hanoi.
Inny polityk PS, były szef dyplomacji i były kandydat na prezydenta Słowacji Ivan Korczok ocenił w mediach społecznościowych, że sytuacja jest bezprecedensowa, a premier nie jest osobą prywatną, nawet na wakacjach.
Antyrządowa demonstracja w Bratysławie
Prawdopodobna nieobecność Ficy w siedzibie szefa rządu nie zatrzymała protestu, który w piątek wieczorem zorganizowano przeciwko polityce premiera. Demonstranci wyrażali sprzeciw m.in. wobec jego spotkania z Putinem.
Organizatorem protestu była inicjatywa obywatelska Pokój dla Ukrainy, a celem był sprzeciw wobec kierunku, w jakim zmierza kraj pod rządami obecnego premiera. Organizatorzy podkreślili, że Słowacja należy do Europy, a wizytą w Moskwie Fico zaprzedał demokrację na Słowacji i miejsce kraju w Unii Europejskiej. W tłumie widoczne były przygotowane specjalnie plakaty z napisem "Jesteśmy Europą" i "Zdrada". Skandowano "Nie będziemy milczeć", "Nie oddamy się Słowacji" i "Dość Ficy".
Organizatorzy zapowiedzieli, że podobne protesty odbędą się w przyszłym tygodniu w innych miastach Słowacji. 10 stycznia demonstrujący wrócą do stolicy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN / POOL