Komisja Senatu Włoch do spraw wyborów odrzuciła w środę w głosowaniu wniosek o utrzymanie mandatu byłego premiera Silvio Berlusconiego, skazanego prawomocnym wyrokiem za oszustwa podatkowe. W najbliższym czasie sprawa trafi pod obrady Senatu.
W wieczornym głosowaniu odrzucono sprawozdanie polityka partii Berlusconiego, centroprawicowego Ludu Wolności, Andrei Augello, który wnioskował o utrzymanie mandatu byłego trzykrotnego szefa rządu. Za przyjęciem tego sprawozdania opowiedział się tylko jego autor, przeciwko było 15 parlamentarzystów z centrolewicy i Ruchu Pięciu Gwiazd.
W głosowaniu nie wzięli udziału senatorowie Ludu Wolności i jego dawnego sojusznika, prawicowej Ligi Północnej. Zgodnie z regulaminem Senatu Silvio Berlusconi może jeszcze stawić przed komisją lub mogą to uczynić jego adwokaci, by przedstawić jego rację. Jednak środowe głosowanie otwiera praktycznie drogę do definitywnej decyzji o parlamentarnej przyszłości byłego premiera i magnata medialnego, jaką podejmie Senat. W najbliższym czasie ma zostać wyznaczony termin debaty i głosowania w sprawie wygaśnięcia mandatu Berlusconiego w izbie wyższej. Wcześniej wyrażano przypuszczenia, że nastąpi to w październiku.
Zmienione prawo na niekorzyść Berlusconiego
Na mocy przyjętej przed rokiem ustawy mandat parlamentarzysty wygasa, gdy zostanie on skazany na karę powyżej dwóch lat więzienia. W sierpniu były premier otrzymał wyrok czterech lat za oszustwa podatkowe w jego telewizji Mediaset. Politycy centroprawicy argumentują, że ustawa ta nie ma zastosowania w przypadku Berlusconiego. On sam zaś skierował skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu przeciwko państwu włoskiemu twierdząc, że próba odebrania mu mandatu parlamentarnego jest złamaniem jego praw. Wyrażane są obawy, że wykluczenie lidera centroprawicy z Senatu, między innymi głosami jej koalicjanta - centrolewicowej Partii Demokratycznej - może doprowadzić do upadku rządu Enrico Letty.
Autor: mtom / Źródło: PAP