Asertywne Chiny? John McCain: wyślijmy broń Wietnamowi

Republikański senator John McCain powiedział, że w związku z niepokojącymi działaniami Chin w regionie Azji i Pacyfiku, USA powinny zacząć dostarczać broń Wietnamowi. Dodał, że potrzebne jest stworzenie funduszu obronnego dla państw Azji Południowo-Wschodniej.

McCain, stojący na czele senackiej Komisji Sił Zbrojnych, zadeklarował na międzynarodowym spotkaniu na temat bezpieczeństwa w Singapurze, że na ten fundusz, który ma pomóc rozbudować możliwości obronne krajów Azji Południowo-Wschodniej, Stany Zjednoczone są gotowe przeznaczyć 425 mln dolarów. Jak podkreślił, z funduszu miałyby być finansowane wspólne ćwiczenia, a także zakup broni i innego sprzętu wojskowego.Senator, który przed singapurskim szczytem odwiedził Wietnam, ocenił, że USA powinny stopniowo znosić embargo nałożone na dostawy broni do tego kraju. Podkreślił, że ułatwiłoby to Wietnamczykom kupowanie broni w celach obronnych.

Będzie izolacja Chin?

McCain oświadczył także, że zwrócił się do ministra obrony USA Ashtona Cartera o wykluczenie Chin z wielonarodowych ćwiczeń RIMPAC, odbywających się co dwa lata w okolicach Hawajów z udziałem 22 krajów.- To są niektóre działania, które powinniśmy podjąć w świetle najnowszych informacji dotyczących instalacji broni przez Chiny na terenach spornych. Nie wierzymy, że ostatnie asertywne zachowanie Chin to przypadek. Raczej jest to wzmożony wysiłek, aby jednostronnie zmienić status quo w regionie - powiedział McCain, cytowany w sobotę przez japońską agencję Kyodo.

Chiny coraz bardziej asertywne

USA poinformowały w piątek, że Chiny rozmieściły samobieżne działa artyleryjskie na jednej ze sztucznych wysp w archipelagu Spratly na Morzu Południowochińskim, podsycając obawy, że Pekin może wykorzystać sporne terytoria do celów wojskowych. Stany Zjednoczone dokonały tego odkrycia kilka tygodni temu i nie jest jasne, czy broń nadal się tam znajduje, czy też została usunięta lub ukryta - podała agencja AP, powołując się na przedstawicieli amerykańskich władz.

Rzeczniczka chińskiego MSZ oświadczyła, że nie dysponuje żadnymi informacjami na temat broni w tym rejonie.Władze USA twierdzą też, że w wyniku prowadzonych przez Chiny prac uzyskano dodatkowo ok. 800 hektarów (z czego ok. 600 ha w tym roku) na najpewniej bogatym w złoża węglowodorów archipelagu Spratly. Na zaprezentowanych zdjęciach lotniczych widać pogłębiarki i inny sprzęt, który przekształca odludne wysepki w wyspy z pasami startowymi dla samolotów i przystaniami dla statków.Konflikt o Wyspy Spratly trwa od wielu lat, ale w ostatnim czasie zaostrzył się zwłaszcza między Chinami a Filipinami. Manila oskarża Pekin o nielegalną zabudowę wysp. Prawa do wysp roszczą sobie także Wietnam, Tajwan, Malezja i Brunei. Chiny deklarują suwerenność nad 90 proc. powierzchni Morza Południowochińskiego.

Autor: fil\mtom / Źródło: PAP

Czytaj także: