Seksbomba przekonuje do uchodźców


Angelina Jolie przypomniała na włoskiej wyspie Lampedusa, na którą przypłynęło w ostatnich miesiącach ok. 40 tys. uchodźców z Libii, jak ważna jest pomoc dla nich. - Pochodzę z kraju, dla którego imigranci zrobili wiele dobrego. To nasze dziedzictwo - powiedziała w rozmowie z reporterem "Faktów TVN".

Aktorka znana ze swojego zaangażowania w akcje charytatywne przyjechała na Lampedusę w niedzielę, w przeddzień Światowego Dnia Uchodźcy. W rozmowie z "Faktami TVN" zaznaczyła, że pomoc uchodźcom to bardzo ważna sprawa.

- Jestem wdzięczna wszystkim, którzy pomagają. Wiem, że to niełatwe, czasami bardzo trudne. Ale to bardzo ważna praca, bo ratuje życie – podkreślała.

Uchodźca to nie wróg

Jolie przekonywała, że nie powinniśmy bać się uchodźców i tego, co ze sobą niosą. Przypomniała, że sama pochodzi z kraju, który wiele zawdzięcza imigrantom. - To nasze dziedzictwo. Trudno mi dostrzec w tym coś negatywnego – powiedziała.

- Uchodźcy byli od zawsze, od początku świata, potrzebujemy więc więcej tolerancji dla nich - na poziomie międzynarodowym i takim ludzkim. Musimy być bardziej otwarci i uważni – dodała.

Źródło: Fakty TVN, tvn24.pl