Po latach opóźnień i problemów, Iran podpisał z Rosją kontrakt na dostawę systemów przeciwlotniczych S-300. Potwierdził to szef państwowego koncernu Rostec Sergiej Czemezow. Rosyjski producent zapewnia, że jest w stanie dostarczyć broń do Iranu w 18 miesięcy.
Czemezow potwierdził podpisanie kontraktu podczas rozmowy z dziennikarzami na targach zbrojeniowych w Dubaju, choć nie sprecyzował, kiedy miało to miejsce. Stwierdził jedynie, że umowa z Iranem jest już faktem.
Kontrowersyjne dostawy
Rosjanie mają dostarczyć irańskiemu wojsku systemy przeciwlotnicze S-300 w niesprecyzowanej ilości. Nie wiadomo też, który konkretnie model tego uzbrojenia zamówili Irańczycy. Pierwotny kontrakt miał zakładać dostawy S-300 PMU1, ale Rosjanie już zaprzestali ich produkcji i jej wznowienie byłoby trudne. Alternatywnie oferowali znacznie nowszy model S-300VM (nazywany też eksportowo Antej-2500).
W rozmowie z agencją TASS rzecznik koncernu Ałmaz-Antej, produkującego systemy S-300, deklarował gotowość do wypełnienia kontraktu w 18 miesięcy od jego podpisania.
Ze swojej strony Iran deklaruje, że wycofa się ze skarżenia Rosji o niewywiązanie się ze wcześniejszego kontraktu na dostawę systemów S-300, w momencie dostawy pierwszych nowych wyrzutni. Podczas negocjacji Rosjanie mieli naciskać, aby Irańczycy od razu wycofali pozew, ale ci najwyraźniej postawili na swoim.
Teheran przygotował sprawę przeciw Rosjanom, ponieważ ci nie wywiązali się z pierwotnej umowy na dostawę systemów S-300, zawartej w 2007 roku. Jej wypełnienie zostało zawieszone pod presją Zachodu, który znalazł się w ostrym sporze z Iranem przez jego program jądrowy. Rosyjskie rakiety byłyby potężnym wzmocnieniem irańskiej obrony przeciwlotniczej, przez co ewentualne rozwiązanie siłowe problemu irańskiego atomu stałoby się znacznie trudniejsze dla Izraela i Zachodu.
Autor: mk//gak / Źródło: TASS, Reuters, RIA Nowosti
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0) | Vitaly Kuzmin