"Żmudna i trudna praca" Kremla z Armenią i Azerbejdżanem

Źródło:
Reuters, Radio Swoboda
Niespokojnie na granicy Armenii i Azerbejdżanu. Wideo archiwalne
Niespokojnie na granicy Armenii i Azerbejdżanu. Wideo archiwalneReuters Archive
wideo 2/4
Niespokojnie na granicy Armenii i Azerbejdżanu. Wideo archiwalneReuters Archive

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił we wtorek, że Rosja kontynuuje "bardzo żmudną i trudną pracę z Armenią i Azerbejdżanem". W ten sposób odpowiedział na pytanie dziennikarzy, czy zgadza się z opinią szefa amerykańskiej dyplomacji Antony'ego Blinkena, który zaapelował o natychmiastowe odblokowanie korytarza laczyńskiego, jedynej drogi łączącej Górski Karabach z Armenią.

Korytarz laczynski jest zablokowany od grudnia zeszłego roku. Władze Azerbejdżanu oświadczyły wówczas, że drogę blokują ekolodzy, którzy protestują przeciwko nielegalnemu - ich zdaniem - wydobyciu bogactw naturalnych w Górskim Karabachu. Władze w Erywaniu twierdzą, że blokadę "pseudoekologów" popierają rządzący w Baku. Lokalne media relacjonowały, że ponad tysiąc Armeńczyków, w tym 250 dzieci, zostało odciętych od swoich domów.

Ruch na trasie został wstrzymany. Protestujący rozbili w tym miejscu namioty. Reuters informuje, że około 120 tysięcy etnicznych Ormian, mieszkających w Górskim Karabachu, jest uzależnionych od dostaw tą drogą żywności, paliwa i lekarstw.

Władze w Stepanakercie - stolicy nieuznawanego na arenie międzynarodowej Górskiego Karabachu - od 20 stycznia wprowadziły talony na szereg produktów spożywczych.

Impas wywołał międzynarodowe zaniepokojenie, a sekretarz stanu USA Antony Blinken zaapelował do władz w Baku o natychmiastowe odblokowanie korytarza laczyńskiego. Rzecznik Departamentu Stanu Ned Price przekazał, że ryzyko kryzysu humanitarnego w tym regionie podważa perspektywy pokoju między Armenią a Azerbejdżanem.

Wojsko rosyjskie na posterunkach w Górskim Karabachu. Nagranie archiwalne
Wojsko rosyjskie na posterunkach w Górskim KarabachuMinisterstwo Obrony Rosji

Punkt widzenia Kremla

Zgodnie z porozumieniami pokojowymi, które zapadły po sześciu tygodniu walk wojsk ormiańskich i azerbejdżańskich o Górski Karabach na jesieni 2020 roku, bezpieczeństwo korytarza laczyńskiego powinny zapewnić rosyjskie siły pokojowe. Władze Armenii twierdzą, że kontyngent nie wywiązuje się ze swoich zadań.

- Rosja, jako jedna ze stron trójstronnych porozumień, nadal wypełnia swoje zobowiązania i kontynuuje bardzo żmudną i złożoną pracę z Armenią i Azerbejdżanem – wyjaśnił we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, odpowiadając na pytanie dziennikarzy w sprawie apelu Blinkena.

Armeńska sekcja Radio Swoboda podała w poniedziałek, że od niedzieli strona azerbejdżańska po raz kolejny całkowicie zablokowała dostawy gazu płynącego jedynym gazociągiem z Armenii do Górskiego Karabachu. Z powodu awarii jedynej linii wysokiego napięcia w regionie występują także przerwy w dostawie prądu. Z powodu problemów z ogrzewaniem zostały zamknięte prawie wszystkie szkoły. Ponad 20 tysięcy dzieci, mieszkających w Górskim Karabachu, pozostało w domach.

Porozumienie w sprawie Górskiego KarabachuPAP/AFP

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: Reuters, Radio Swoboda

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru