Strajk taksówkarzy paraliżuje miasto, nie żyją trzy osoby

Źródło:
PAP

Taksówkarze od czwartku paraliżują jedno z największych miast Republiki Południowej Afryki - Kapsztad. Protesty przybrały gwałtowny obrót. Jak podał we wtorek portal Africa News za lokalną policją, zginęły trzy osoby, a aresztowano kilkadziesiąt osób.

Południowoafrykańska Krajowa Rada Taksówkarzy (Santaco) rozpoczęła strajk w zeszłym tygodniu, by zaprotestować przeciwko przepisom, które dają władzom Kapsztadu uprawnienia do przejmowania pojazdów z powodu wykroczeń takich jak brak prawa jazdy, brak tablic rejestracyjnych i zbyt duża liczba pasażerów. Sytuacja eskalowała po tym, jak we wtorek 1 sierpnia zarekwirowano 15 minibusów. Santaco poinformowała, że władze przejęły sześć tysięcy pojazdów od początku 2023 r. i zadeklarowała, że nie było "innej opcji", niż wezwać do strajku.

Tysiące osób dziennie nie może dojeżdżać do pracy minibusami, które są popularnym środkiem transportu wśród południowoafrykańskiej klasy pracującej. Kierowcy minibusów blokują drogi w mieście.

Eskalacja protestów, trzy osoby nie żyją

Protesty przybrały gwałtowny obrót. W poniedziałek w drodze na lotnisko "została postrzelona jedna osoba, a trzy zostały ranne" po tym, jak obrzuciły kamieniami motocyklistę - przekazała policja.

Zwłoki innej osoby, 28-letniego mężczyzny, który zginął od ran postrzałowych w ataku, który "przypuszcza się, że był związany z taksówkami", zostały odnalezione w pobliżu. W piątek wieczorem policjant został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu około 20 km od Kapsztadu. "Nie możemy wykluczyć możliwości, że ten atak był powiązany z trwającymi strajkami taksówkarzy" - przekazali funkcjonariusze.

Droga na lotnisko w Kapsztadzie, która była regularnie zakłócana i blokowana, została ostatecznie przywrócona do porządku w poniedziałek po południu.

Ograniczone działanie szpitali, splądrowane sklepy

W oświadczeniu lokalnych władz czytamy, że od początku strajków doszło do prób ataków na pracowników administracji miejskiej.

"Wyraźnie widać, że działania, których byliśmy świadkami w ostatnich dniach, zostały podjęte z pewnym poziomem premedytacji. Były też wyraźne próby ataku wobec przedstawicieli władz miasta i infrastruktury" - skomentowały władze.

Liczne autobusy i pojazdy miejskie zostały podpalone, prywatne samochody stały się celem ataków przy użyciu kamieni i broni palnej, a szpitale musiały zostać zamknięte, bądź ich działanie zostało ograniczone, z powodu chaosu. Policja poinformowała o splądrowanych sklepach i zatrzymaniu pięciu osób podejrzanych o kradzieże.

Po weekendowych negocjacjach między miastem a Santaco, które nie przyniosły rozwiązania konfliktu, związek taksówkarzy ogłosił, że strajk potrwa do środy.

Autorka/Autor:pp/kg

Źródło: PAP