Po wybuchu wojny w Gruzji, Unia Europejska zawiesiła rozmowy z Rosją na temat nowego partnerstwa. Teraz Wspólnota jest podzielona w ocenie, czy Moskwa spełniła warunki by negocjacje znów ruszyły.
Francuskie przewodnictwo Unii ocenia, że wraz z opuszczeniem przez rosyjskich żołnierzy stref buforowych w Gruzji "zostały spełnione warunki, by wznowić negocjacje z Rosją" na najbliższym dwustronnym szczycie w połowie listopada.
Czy Rosja się wycofała?
Polska, Szwecja, Wielka Brytania, Czechy i Litwa uznają jednak, że "nie nastąpiło pełne wycofanie żołnierzy rosyjskich", a więc nie należy jeszcze wznawiać negocjacji o nowym partnerstwie z Rosją (PCA).
Kraje sceptyczne przypominają, że na szczycie 1 września wzywano Rosję do wycofania się na pozycje sprzed wybuchu konfliktu gruzińsko-rosyjskiego 7 sierpnia, a nie tylko ze stref buforowych.
Wskazują też, że sytuacja nie powróciła do stanu sprzed wybuchu konfliktu: przedtem w Osetii Południowej i Abchazji było 2 tysiące żołnierzy rosyjskich sił pokojowych, a teraz jest ponad 7 tysięcy.
Zależy od rozmów w Genewie
Mimo przyjaznego Rosji stanowiska, Paryż nie upiera się przy szybkiej decyzji. - Nie trzeba się spieszyć - przyznał po spotkaniu szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner. Dodał, że "może rzeczywiście trzeba będzie poczekać na efekty negocjacji w Genewie i rozwój sytuacji na miejscu".
Międzynarodowa konferencja na temat przyszłości Gruzji rozpoczyna się w środę w Genewie.
- Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że nie ma warunków, by UE mogła zadeklarować jednoznacznie, iż wraca do rozmów PCA z Rosją. Wycofanie się ze stref buforowych to tylko pierwszy krok, a nie wypełnienie wszystkich warunków unijno-gruzińsko-rosyjskiej umowy - powiedział, reprezentujący Polskę w Luksemburgu, szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz.
Potrzebne jest zielone światło Wspólnoty
Źródła w KE zastrzegają, że z prawnego punktu widzenia negocjacje z Rosją nigdy nie były zerwane, więc niepotrzebna jest w tej sprawie formalna decyzja państw Unii. Dlatego nie jest możliwe wetowanie wznowienia rozmów.
Aby wznowić rozmowy, potrzebne jest jednak zielone światło od wszystkich członków Wspólnoty.
Szczyt UE-Rosja zacznie się w Nicei 14 listopada. - Szczyt nie jest odwołany - twierdzi unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner.
Źródło: PAP