Prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył w niedzielę, że USA powinny powrócić do "normalności". Odniósł się w ten sposób do słów sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo, który powiedział, że do rozpoczęcia rozmów konieczne jest, by Irańczycy zachowywali się jak "normalny naród".
- To druga strona, która odeszła od stołu negocjacyjnego i złamała porozumienie, powinna powrócić do normalności. Do tego czasu nie mamy innego wyboru niż opór - oznajmił prezydent, cytowany na oficjalnej stronie rządowej.
Pompeo podkreślił wcześniej w niedzielę, że Stany Zjednoczone są gotowe do podjęcia rozmów z Iranem o jego programie nuklearnym bez jakichkolwiek warunków wstępnych, jednak do tego konieczne jest, by Irańczycy zachowywali się jak "normalny naród". - Jesteśmy niewątpliwie gotowi do prowadzenia takiej rozmowy, kiedy Irańczycy udowodnią, że chcą się zachowywać jak normalny naród - powiedział Pompeo na konferencji prasowej w szwajcarskim mieście Bellinzona.
"Gry słowne"
W reakcji na tę wypowiedź amerykańskiego sekretarza stanu MSZ Iranu oświadczyło, że Teheran zamiast "gier słownych" oczekuje zmiany w zachowaniu Waszyngtonu. W zeszłym roku USA wypowiedziały umowę nuklearną zawartą w 2015 roku przez światowe mocarstwa z Iranem i od tego czasu wzmagają presję gospodarczą na ten kraj, aby wymóc na władzach w Teheranie rezygnację z programu nuklearnego oraz z podsycania konfliktów w regionie bliskowschodnim. Napięcie między USA a Iranem zwiększyło się w ostatnich tygodniach, gdy Waszyngton najpierw ogłosił wysłanie w region Bliskiego Wschodu grupy uderzeniowej okrętów wojennych i eskadry bombowców, a następnie wzmocnienie stacjonujących tam sił amerykańskich o 1500 żołnierzy.
Autor: dasz\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia (CC BY SA 2.0) /Siamak Ebrahimi