Iran nie będzie toczył wojny przeciwko żadnemu państwu - zadeklarował prezydent Iranu Hasan Rowhani. Dzień wcześniej USA ogłosiły wysłanie dodatkowych żołnierzy na Bliski Wschód w związku z napięciem rosnącym między Teheranem i Waszyngtonem.
- Iran nie będzie prowadził wojny z żadnym krajem - powiedział Rowhani w przemówieniu transmitowanym na żywo w telewizji państwowej. - Ci, którzy stają przed nami, to grupa polityków z niewielkim doświadczeniem. Pomimo wszystkich wysiłków Amerykanów w regionie i ich chęci przecięcia naszych więzi z całym światem oraz utrzymania Iranu w odosobnieniu, nie odnieśli oni sukcesu - ocenił prezydent Iranu. Obawy o konfrontację pomiędzy USA a Iranem rosną od 13 czerwca, kiedy w Zatoce Omańskiej zaatakowane zostały dwa tankowce. USA oskarżyły o ten atak Iran, czemu ten kraj zaprzecza. P.o. ministra obrony USA Patrick Shanahan ogłosił w poniedziałek rozmieszczenie około tysiąca dodatkowych żołnierzy na Bliskim Wschodzie z - jak to ujął - przyczyn obronnych, powołując się na obawy o zagrożenie ze strony Iranu. Amerykanie skierowali już do tego rejonu grupę okrętów wojennych z lotniskowcem oraz rozmieścili na lądzie baterie rakiet.
Umowa bliska końca
Jednocześnie w poniedziałek władze Iranu ogłosiły, że wkrótce przekroczą limit posiadanej przez nie ilości wzbogaconego uranu, wynikający z wielostronnej umowy nuklearnej z 2015 roku, którą nieco ponad rok temu wypowiedział Waszyngton.
Porozumienie nuklearne z 2015 roku Iran podpisał z USA, Chinami, Rosją, Wielką Brytanią, Francją i Niemcami. Miało ono wykluczyć wyprodukowanie przez Teheran bomby atomowej. W maju 2018 roku prezydent Donald Trump, mimo sprzeciwu innych sygnatariuszy paktu, zdecydował o wycofaniu USA z porozumienia, a obecnie amerykańska administracja zaostrza restrykcje, dążąc do całkowitej izolacji Iranu i pozbawienia go dochodów z eksportu ropy.
Reakcje świata
Prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył w poniedziałek, że ubolewa nad decyzją Iranu o planach przekroczenia limitów zapasów nisko wzbogaconego uranu. Podkreślił też, że Paryż chce rozmów z Iranem i partnerami w celu uniknięcia eskalacji konfliktu w regionie.
Jeśli Iran przekroczy limity zapasów uranu ustalone w porozumieniu nuklearnym, to światowe mocarstwa powinny przywrócić sankcje na to państwo - oświadczył z kolei w poniedziałek premier Izraela Benjamin Netanjahu. Pekin zaś, ustami szefa chińskiej dyplomacji Wanga Yi ostrzegł, że świat nie powinien otwierać "puszki Pandory" na Bliskim Wschodzie, a Stany Zjednoczone powinny zaprzestać używania "ekstremalnej presji" wobec Iranu.
Władze Iranu wykryły oraz rozbiły "dużą amerykańską sieć szpiegostwa cybernetycznego" - przekazał w poniedziałek Ali Szamchani, sekretarz irańskiej Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Dodał, że kilku agentów CIA zostało w Iranie aresztowanych.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tasnim News Agency (CC BY 4.0) | Hossein Zohrevand