- Dwa nasze bombowce nadleciały w pobliże amerykańskiej bazy wojskowej Guam na Pacyfiku - pochwaliło się rosyjskie dowództwo. To nie pierwsza eskapada rosyjskiego lotnictwa w ostatnich tygodniach.
- Nasi piloci "wymienili uśmiechy" z amerykańskimi pilotami, którzy wystartowali by ich przechwycić, i odlecieli do domu - oświadczył gen. Paweł Androsow. Chociaż "wycieczka" Rosjan to tylko ćwiczenia, pokazują coraz większą asertywność działań Moskwy - od końca zimnej wojny takie działania były bowiem zawieszone.
Sytuacja zmieniła się kilka tygodni temu. Najpierw rosyjskie bombowce niepokoiły dwukrotnie myśliwce brytyjskiego RAF-u. Wielu komentatorów łączyło te loty z dyplomatycznym kryzysem na linii Moskwa - Londyn związanym z aferą wokół zabójstwa Aleksandra Litwinienki. W ubiegły poniedziałek z kolei rosyjskie bombowce "zgubiły" na terytorium gruzji rakietę, co spowodowało oburzenie Tbilisi i potępienie ze strony społeczności międzynarodowej.
Źródło: BBC, APTN
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Navy