Obraźliwe hasła na Westerplatte. "Polskie piekiełko" nawet w ważną rocznicę

Donald Tusk
Gwizdy i okrzyki podczas obchodów na Westerplatte
Źródło: TVN24
- Dla mnie to też było bolesne. W tych okolicznościach 1 września nagle słyszymy, widzimy to polskie piekiełko - mówiła w TVN24 Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin z "Kultury Liberalnej", odnosząc się do przebiegu uroczystości 86. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. W trakcie obchodów grupa osób wykrzykiwała obraźliwe hasła w kierunku premiera Donalda Tuska.

W poniedziałek w Gdańsku na Westerplatte odbywały się uroczystości upamiętniające 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej. W obchodach brali udział premier Donald Tusk, prezydent Karol Nawrocki, wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Na miejscu uroczystości zebrała się także grupa osób, w rękach trzymali biało-czerwone flagi. W pewnym momencie zaczęli gwizdać i wykrzykiwać obraźliwe hasła w kierunku premiera. - Do Berlina! Zdrajca! Sprzedawczyk! Hańba! - krzyczeli. 

Do tych wydarzeń nawiązał dziennikarz TVN24 Robert Kantereit we "Wstajesz i Wiesz". - Na mnie niestety największe negatywne wrażenie zrobiło to polskie piekiełko, które widzieliśmy w trakcie przemówień, tego dnia, który jak mało który powinien nas łączyć (...) to mnie bardzo zabolało - stwierdził. 

O przebiegu uroczystości prowadzący program rozmawiał z Katarzyną Skrzydłowską-Kalukin z "Kultury Liberalnej" oraz Rochem Kowalskim z Polskiego Radia.

Westerplatte. Obchody 86. rocznicy wybuchu II wojny światowej
Źródło: TVN24

"Wojna nie jest wspomnieniem, tylko zagrożeniem"

- Dla mnie to też było bolesne i to wszystko właśnie osadzone w tych okolicznościach 1 września. (...) My nagle słyszymy, widzimy to polskie piekiełko, te okrzyki i słyszymy przemówienie prezydenta, które jest konfrontacyjne i konfliktowe z Niemcami - mówiła Skrzydłowska-Kalukin.

- A wojna przestała być wspomnieniem, wojna jest zagrożeniem, coraz większym - zaapelowała.

Obraźliwe hasła podczas obchodów na Westerplatte. "To było bolesne"
Źródło: TVN24

Prezydent Nawrocki wskazał w trakcie swojego przemówienia, że "aby móc budować oparte o fundamenty prawdy partnerstwo, musimy załatwić kwestię reparacji od Niemiec, których domagam się jako prezydent RP".

Z kolei Tusk podkreślał, że "musimy być mądrzy, a więc rozumieć, kto jest wrogiem, a kto jest sojusznikiem. Musimy rozumieć dobrze, skąd dzisiaj płynie to wielkie zagrożenie i z kim powinniśmy jednoczyć się w wysiłku obrony Polski".

"Szukanie wroga tam, gdzie go nie ma"

Roch Kowalski stwierdził, że "nie rozumie kierunków polityki zagranicznej wyznaczanych przez Nawrockiego".

- Po pierwsze, jeśli chodzi o reparacje, to akurat środowisko Karola Nawrockiego miało całe osiem lat, żeby wywalczyć pewnego rodzaju odszkodowanie od Niemiec. Skończyło się tylko i wyłącznie na pohukiwaniu i na tym wielostronicowym dokumencie, który przygotował Arkadiusz Mularczyk - komentował dziennikarz.

W okresie rządów PiS powołano w Sejmie zespół parlamentarny do spraw reparacji należnych Polsce od Niemiec oraz oszacowania wysokości odszkodowań należnych od Rosji za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Mularczyk pełnił w tym czasie funkcję wiceministra w resorcie spraw zagranicznych.

- Jesteśmy w takich okolicznościach, że musimy szukać partnerów i łagodzić nastroje, właśnie na wypadek okoliczności wojennych. To, co robi Karol Nawrocki, nawoływanie po 86 latach do wypłaty finansowego odszkodowania, kiedy Niemcy już wielokrotnie mówili, ale my także, że ta sprawa jest zamknięta, jest szukaniem wroga tam, gdzie go nie ma - podkreślił Kowalski.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: