W gminie Dębno policjanci w trakcie rutynowego pomiaru kontroli zatrzymali kierowcę nissana. 34-latka przekroczyła dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o 50 kilometrów na godzinę. Dodatkowo nie miała zapiętych pasów, a po sprawdzeniu jej w policyjnym systemie wyszło na jaw, że kilka dni wcześniej straciła prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu.
Kobieta nie mogła ponownie wsiąść za kierownicę, więc zadzwoniła do swojego kolegi, który miał pomóc jej zabezpieczyć samochód.
Spieszył się do koleżanki
"Mężczyzna tak bardzo wziął sobie prośbę do serca, że natychmiast wyruszył w drogę. W trakcie jazdy zapomniał jednak, że poruszając się pojazdem należy respektować przepisy ruchu drogowego" - relacjonują policjanci z Myśliborza w komunikacie.
Funkcjonariusze, którzy czekali na miejscu, usłyszeli w pewnym momencie szybko zbliżające się auto. Gdy sprawdzili prędkość kierowcy, mężczyzna jechał 100 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 40.
24-latek stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Dostał też mandat w wysokości 1,5 tysiąca złotych oraz 13 punktów karnych.
Wobec kobiety zostanie skierowany wniosek do sądu o ukaranie.
Autorka/Autor: MR/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Myślibórz