57 procent Rosjan słyszało o tajnym protokole do paktu Ribbentrop-Mołotow, zakładającym rozbiór Polski. O tym, że był "fałszywką" jest przekonanych 17 procent obywateli tego kraju. Tylko 11 procent Rosjan wie z kolei, że 17 września 1939 roku Związek Radziecki dokonał agresji na Polskę.
Takie wyniki przynosi opublikowany w środę sondaż Centrum Lewady, niezależnego rosyjskiego ośrodka badania opinii publicznej.
Respondenci odpowiadali na pytanie, czy słyszeli o "tajnym protokole do paktu o nieagresji podpisanym w sierpniu 1939 roku przez Niemcy faszystowskie i ZSRR, przewidującym rozbiór Polski i podział stref wpływów w Europie".
Oceny w sprawie paktu o nieagresji
40 procent badanych powiedziało, że słyszało o protokole i uważa, że "rzeczywiście on istniał".
17 procent odparło, że słyszało, "ale uważa, że jest fałszywką". Jedna trzecia respondentów (33 procent) powiedziała, że nie słyszała o tym dokumencie. 11 procent wybrało odpowiedź: "nie wiem" i "nie mam zdania".
45 procent Rosjan ocenia pozytywnie podpisanie przez Józefa Stalina z hitlerowskimi Niemcami paktu o nieagresji ("zdecydowanie" popiera ten krok 13 procent, a "raczej" - 32 procent). Niemal trzykrotnie mniej, bo 17 procent, potępia podpisanie dokumentu ("zdecydowanie" - 5 procent, "raczej potępia" - 12 procent).
Z porównania z sondażami z minionych lat wynika, że oceny pozytywne osłabły w porównaniu z 2015 rokiem (wówczas wyrażało je 50 proc. badanych). Ale też - wzmocniły się znacznie w porównaniu z rokiem 2010 (gdy stanowiły łącznie 33 procent).
W tegorocznym sondażu na pytanie "co wydarzyło się 17 września 1939 roku?" 45 procent badanych odparło: "nie wiem", 29 procent uznało tę datę za początek drugiej wojny światowej. 11 procent wybrało odpowiedź: "doszło do podziału Polski pomiędzy Niemcami hitlerowskimi i ZSRR zgodnie z tajnym porozumieniem (paktem Ribbentrop-Mołotow)".
Poparcie oceny Putina
Media rosyjskie komentując sondaż odnotowują, że Rosjanie popierają pozytywną opinię prezydenta Władimira Putina o pakcie Ribbentrop-Mołotow, wyrażoną w maju 2015 roku. Wówczas, w obecności goszczącej w Moskwie kanclerz Niemiec Angeli Merkel, Putin usprawiedliwiał to porozumienie, twierdząc, że sensem paktu było zapewnienie bezpieczeństwa ZSRR.
Putin mówił, że "ZSRR podjął wiele starań, aby przeciwstawić się faszyzmowi w Europie", ale wszystkie "zakończyły się niepowodzeniem". To właśnie - zdaniem prezydenta Rosji - zmusiło ZSRR do podjęcia kroków mających na celu niedopuszczenie do bezpośredniej konfrontacji z Niemcami, czego wynikiem był pakt Ribbentrop-Mołotow.
Putin mówił ponadto, że po podpisaniu układu monachijskiego "sama Polska podjęła działania, zmierzające do zaanektowania części czeskiego terytorium". Dodał: "Wyszło na to, że po pakcie Ribbentrop-Mołotow i rozbiorze Polski ona sama padła ofiarą polityki, którą próbowano prowadzić w Europie".
Media przypominają, że jeszcze w 2009 roku Putin w sprawie paktu Ribbentrop-Mołotow zajmował odmienne stanowisko. Wskazują, że gdy przemawiał w Gdańsku, na uroczystościach związanych z 70. rocznicą wybuchu drugiej wojny światowej, podkreślał, że rosyjski parlament potępił to porozumienie.
Autor: tas/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia.org | unk