Ukraiński sztab: Rosjanie szturmują Mariupol. Kułeba o "czerwonej linii"

Źródło:
PAP
Mateusz Lachowski o sytuacji w Charkowie po ostatnich atakach Rosjan
Mateusz Lachowski o sytuacji w Charkowie po ostatnich atakach RosjanTVN24
wideo 2/21
Mateusz Lachowski o sytuacji w Charkowie po ostatnich atakach RosjanTVN24

Siły rosyjskie szturmują port Mariupol nad Morzem Azowskim i częściowo blokują Charków na północnym wschodzie Ukrainy - poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. - Spodziewam się rosyjskiej ofensywy na wielką skalę w tej części Ukrainy, w Donbasie, a poza tym - desperackich prób ze strony sił rosyjskich wykończenia Mariupola za wszelką cenę - powiedział w rozmowie z CBS News minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.

Rosyjscy okupanci nadal atakują ogniem rakietowo-bombowym obiekty infrastruktury, zarówno przemysłowej, jak i cywilnej. Na kierunku północnym utrzymuje się prawdopodobieństwo działań dywersyjno-zwiadowczych oraz ataków rakietowych z terytorium Rosji na infrastrukturę - przekazał w niedzielę w mediach społecznościowych Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Przymusowa mobilizacja

Wojska rosyjskie zintensyfikowały działania na kierunku donieckim i tawrijskim. Atakowany jest Mariupol na południowym wschodzie kraju, między innymi z użyciem bombowców strategicznych Tu-22M3.

Z powodu niedostatku zasobów ludzkich strona rosyjska próbuje włączyć do działań zbrojnych mieszańców okupowanych terytoriów, na przykład w mieście Izium w obwodzie charkowskim przystąpiono do przymusowej mobilizacji.

Ukraina walczy 53. dobę. Relacja tvn24.pl >>>

Zniszczone budynki w MariupoluRada Miejska Mariupola/telegram

Dmytro Kułeba o sytuacji w Mariupolu i kontaktach z rosyjskimi dyplomatami

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w opublikowanej w niedzielę rozmowie z amerykańską stacją CBS News powiedział, że po odkryciu zbrodni popełnionych przez rosyjskich żołnierzy w Buczy rozmowy negocjacyjne Ukrainy z Rosją stały się szczególnie trudne, a sytuacja w Mariupolu może okazać się w nich "czerwoną linią". Kułeba poinformował, że w ostatnich tygodniach Ukraina nie miała "żadnych kontaktów z rosyjskimi dyplomatami na poziomie ministerstw spraw zagranicznych". - Jedynym poziomem kontaktu jest zespół negocjacyjny, który składa się z przedstawicieli różnych instytucji i parlamentarzystów. Kontynuują oni konsultacje na poziomie ekspertów, ale nie odbywają się żadne rozmowy na wysokim szczeblu - wyjaśnił. Wyraził przypuszczenie, że w najbliższych tygodniach dojdzie do "intensyfikacji walk na wschodzie Ukrainy". - Spodziewam się rosyjskiej ofensywy na wielką skalę w tej części Ukrainy, w Donbasie, a poza tym - desperackich prób ze strony sił rosyjskich wykończenia Mariupola za wszelką cenę. (...) Oczywiście wciąż trwają też ataki rakietowe na Kijów i inne ukraińskie miasta - powiedział szef ukraińskiej dyplomacji.

Dmytro Kułeba o ewentualnej wizycie Joe Bidena

Zapytany o ewentualną wizytę prezydenta USA Joe Bidena na Ukrainie, Dmytro Kułeba podkreślił, że jego kraj chętnie przyjąłby amerykańskiego przywódcę, a wizyta ta byłaby "sygnałem wsparcia".

- Spotkanie obu prezydentów [USA i Ukrainy, Joe Bidena i Wołodymyra Zełenskiego - przyp. red.] mogłoby utorować drogę do nowych dostaw (...) broni USA na Ukrainę oraz do dyskusji na temat ewentualnego politycznego rozwiązania obecnego konfliktu - dodał. W piątek rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki powiedziała, że Biały Dom nie przygotowuje się do wizyty Bidena na Ukrainie, ale rozważa wizytę w Kijowie wysokiego rangą urzędnika administracji Stanów Zjednoczonych. Według amerykańskich mediów może to być szef Pentagonu Lloyd Austin lub szef dyplomacji Antony Blinken.

Autorka/Autor:kz//now

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Rada Miejska Mariupola/telegram

Tagi:
Raporty: