Ministerstwo obrony Rosji zaprzeczyło w czwartek doniesieniom, że dwaj żołnierze rosyjscy zostali wzięci do niewoli przez bojowników w Syrii i że jeden z nich zginął. Informacje takie podała grupa SITE monitorująca działania islamistów w internecie.
Wojskowy z rosyjskiej bazy lotniczej Hmejmim w Syrii przekazał, że "wszyscy żołnierze sił zbrojnych Rosji znajdujący się w Syrii są żywi, zdrowi i pełnią wyznaczone zadania". Zapewnił także, że "nie doszło do żadnych zdarzeń związanych z wzięciem do niewoli ani ze stratami" żołnierzy rosyjskich ani w prowincji Dajr az-Zaur, ani też w innych rejonach Syrii. SITE przekazała wiadomość podaną przez związaną z tak zwanym Państwem Islamskim (IS) agencję informacyjną Amak. Według Amak, Rosjanie zostali wzięci do niewoli w mieście Dajr az-Zaur i jednego z nich zabito.
"Ani potwierdzenia, ani dementi"
Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa powiedziała, że ministerstwo wie o tych doniesieniach. - Nie mam ani potwierdzenia, ani dementi tych danych, należy je zweryfikować - oświadczyła. 23 września w ostrzale moździerzowym przeprowadzonym przez IS zginął w Syrii rosyjski generał Walerij Asapow, który znajdował się w punkcie dowodzenia syryjskich wojsk rządowych, pomagając w kierowaniu operacją wyzwalania Dajr az-Zaur. Według nieoficjalnych informacji, wraz z Asapowem zginęło dwóch innych wojskowych z Rosji. Ministerstwo obrony dotąd potwierdziło oficjalnie śmierć 38 rosyjskich żołnierzy w Syrii. Media rosyjskie podają informacje o stratach, których resort nie potwierdza, również wśród Rosjan, którzy - według mediów - walczą w Syrii jako najemnicy.
Autor: azb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru