Trzeba mówić wprost, że Rosja rozpoczęła wojnę przeciwko Ukrainie - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia. - Rosja poniesie odpowiedzialność za rozpoczęcie tej wojny - dodał.
Rosja zaatakowała Ukrainę po rozkazie wydanym przez Władimira Putina. W czwartek nad ranem doszło do ataków rakietowych na infrastrukturę wojskową i lotniska w kilku miastach, w tym w Boryspolu pod Kijowem - przekazał sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych.
Deszczycia: Rosja poniesie odpowiedzialność za rozpoczęcie tej wojny
Ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia powiedział w "Rozmowie Piaseckiego", że "trzeba mówić wprost, że Rosja rozpoczęła wojnę przeciwko Ukrainie".
- To nie jest żadna operacja militarna w Donbasie, to nie jest żadna pomoc republikom separatystycznym, to nie są żadne "siły pokojowe". To jest wojna przeciwko Ukrainie - dodał.
- Rosja poniesie odpowiedzialność za rozpoczęcie tej wojny - podkreślił.
- W tej chwili siły zbrojne Ukrainy, nasze wojsko i nasze oddziały straży granicznej czynią opór i robią wszystko, żeby odbić ten atak - mówił Deszczycia.
Deszczycia: nie poddamy się, będziemy walczyć
Pytany, czy to jest operacja, która ma zakończyć żywot niezależnego, niepodległego państwa ukraińskiego, ambasador powiedział, że "może Putin ma to na myśli, ale nie poddamy się, będziemy walczyć".
- Wygląda na to, że nie jest to skierowane tylko na oddzielny region, region Donbasu, ale że te ataki są prowadzone i inwazja zaczęła się z różnych kierunków - mówił ambasador.
- Sygnały, które mamy w ambasadzie, potwierdzają to, że są próby przekroczenia granicy przez rosyjskie wojska z północy w obwodzie czernihowskim, sumskim, też w charkowskim i z Krymu - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24