W Rosji wyłoniono słowa najlepiej oddające wydarzenia mijającego roku. Za najważniejsze uznano "nowiczok" - nazwę trucizny użytej w zamachu w Anglii na byłego podwójnego agenta, Siergieja Skripala.
- Po marcu 2018 roku, gdy doszło do wydarzeń w Salisbury, słowo "nowiczok" straciło swój sens przenośny, a stało się dosłowną nazwą - uzasadniał, ogłaszając wyniki rosyjskiego konkursu Słowo Roku, filolog i kulturoznawca Michaił Epsztejn. Dotąd "nowiczok" znaczyło po prostu: "nowicjusz", ktoś, kto stawia pierwsze kroki w jakiejś dziedzinie, także nowy uczeń w klasie.
Od wiosny media spopularyzowały słowo "nowiczok" jako nazwę serii środków paralityczno-drgawkowych opracowanych w ZSRR pod koniec lat 80. XX wieku. Naukowcy z Państwowego Instytutu Naukowo-Badawczego Chemii Organicznej i Technologii pracowali nad nimi w ramach tajnego projektu Foliant dotyczącego binarnej broni chemicznej.
Trujące substancje w instytucie określano kodami liczbowymi, ale w pewnym momencie pojawiła się nadana całej grupie nazwa "nowiczok".
Wydarzenia w Salisbury w czołówce. Dalej autokefalia
W konkursie Słowo Roku rosyjscy językoznawcy i literaci uznali za "frazę roku" wyrażenie, które również zaistniało w mediach po zamachu na Skripala i jego córkę. To nieco przekręcona rosyjska nazwa katedry w Salisbury - "sołbierieckij sobor" (zamiast "sołsbierieckij") - w przybliżeniu "katedra saliburska" (zamiast "salisburska").
We wrześniu wywiadu telewizji państwowej RT udzielili dwaj mężczyźni przedstawiający się jako Pietrow i Boszyrow. Zapewnili, że to oni widnieją na przedstawionych przez policję brytyjską fotografiach podejrzanych o zamach na Skripala.
Oświadczyli, że byli w Salisbury na początku marca tego roku w celach turystycznych, między innymi po to, by zobaczyć słynny w całej Europie "sołbierieckij sobor". Ta fraza, a także inne fragmenty wywiadu, szybko rozprzestrzeniły się w rosyjskich mediach i Internecie.
W konkursie Słowo Roku pojawiło się także trzecie słowo kojarzące się z zamachem na Skripala - "toksyczny". Właśnie ten przymiotnik został uznany za słowo 2018 roku przez redakcję Oxford Dictionaries. Brytyjscy eksperci wskazali, że w 2018 roku liczba wyszukiwań definicji tego słowa wzrosła o 45 procent, przy czym chodziło o sens odnoszący się do zanieczyszczenia środowiska, zmian klimatu, a także psychologii i relacji z ludźmi.
Szóste miejsce w językowym podsumowaniu roku w Rosji zajął termin religijny, który w ostatnich miesiącach brzmiał we wszystkich wiadomościach - "autokefalia".To połączenie greckiego "auto" - sam i "kephale" - głowa, oznaczające niezależność prawosławnej organizacji kościelnej od zagranicznych władz religijnych, nabrało konkretnego wymiaru w związku z planami (zrealizowanymi) wyjścia Cerkwi prawosławnej na Ukrainie spod zwierzchnictwa Patriarchatu Moskiewskiego.
Rosjanie będą pracować dłużej
W pierwszej trójce znalazły się słowa związane z jednym z ważniejszych wydarzeń w polityce wewnętrznej Rosji w mijającym roku: "emerytura" i "emeryt". Latem rząd Rosji ogłosił podniesienie wieku emerytalnego. Według planów, które rząd ogłosił 14 czerwca wiek emerytalny wzrośnie o osiem lat dla kobiet i o pięć lat dla mężczyzn (obecny wiek emerytalny w Rosji to 60 lat dla mężczyzn i 55 lat dla kobiet). Decyzja, przez wielu ekonomistów uważana za nieuniknioną, poskutkowała protestami i pogorszyła nastroje społeczne.
Z tematem emerytur wiąże się słowo, które w konkursie Słowo Roku zajęło drugie miejsce wśród neologizmów: "piensjanin", czyli połączenie słów "piensja" (emerytura) i "Rosjanin". Oznacza obywatela Rosji, któremu los pozwoli dotrwać do przyszłego, podniesionego wieku emerytalnego (65 lat dla mężczyzn i 60 dla kobiet).
Zapamiętana "alegoria" Putina
Język przedstawicieli władz - od lokalnych do najwyższych - komisja konkursu często zaliczała do kategorii konkursowej "Antyjęzyk" - wyrażający agresję, ignorancję lub obojętność. "Antyjęzykiem" obwołano słowa uralskiej urzędniczki, która powiedziała uczniom, że zobowiązania wobec nich ma nie państwo, lecz rodzice, których "państwo nie prosiło o wasze urodzenie".
W tej samej kategorii znalazło się głośne zdanie prezydenta Władimira Putina, którego przenośny sens musiał później objaśniać jego rzecznik Dmitrij Pieskow.
W trakcie transmitowanego w telewizji wystąpienia Putin mówił, iż rosyjska doktryna nuklearna nie przewiduje uderzenia prewencyjnego, a jedynie cios w odwecie za ewentualny atak na Rosję. Opisując taki cios, ostrzegł: - Agresor powinien wiedzieć, że odwet jest nieunikniony. My jak męczennicy trafimy do raju, a oni po prostu zdechną, dlatego że nie zdążą się nawet pokajać.
Słowa zostały przyjęte przez publiczność jako żart, jednak wywołały wiele komentarzy w mediach tradycyjnych i społecznościowych.
"Mundial" wyłamał się z ponurej tematyki
Jednym z niewielu słów roku niezwiązanych z trudną w 2018 roku rosyjską polityką został "mundial". Słowo znane, które w tym roku stało się dla Rosjan szczególne, bo latem po raz pierwszy ich kraj gościł piłkarskie mistrzostwa świata. Rozgrywki wywołały także dyskusję językową: czy mówić "mundial", czy też lepszy jest po prostu "czempionat" (rosyjskie "mistrzostwa"). W konkursie Słowo Roku w Rosji wyłaniane są słowa i wyrażenia najlepiej oddające wydarzenia mijającego roku. Wyboru dokonuje komisja złożona z językoznawców, filologów, dziennikarzy i pisarzy. Zasiada w niej między innymi pisarka Ludmiła Ulicka.
Autor: akw/adso / Źródło: PAP, tvn24.pl