Spotkanie prezydentów Polski, Litwy i Ukrainy w Kijowie

Źródło:
PAP, TVN24
Prezydent Duda: przybyliśmy z prezydentem Litwy do Kijowa na znak solidarności z Ukrainą
Prezydent Duda: przybyliśmy z prezydentem Litwy do Kijowa na znak solidarności z UkrainąTVN24
wideo 2/23
Prezydent Duda: przybyliśmy z prezydentem Litwy do Kijowa na znak solidarności z UkrainąTVN24

W Kijowie odbyło się spotkanie prezydentów Polski i Litwy: Andrzeja Dudy oraz Gitanasa Nausedy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. - Działania Rosji w regionie budzą nasze ogromne zaniepokojenie - mówił po zakończeniu rozmów Duda. Podkreślał, że "to czas wielkiego testu dla europejskiej solidarności, ale także dla jedności Unii Europejskiej i NATO". Zełenski mówił, że projekt Nord Stream 2 "musi być całkowicie powstrzymany", ponieważ jest to "broń, która jest już wykorzystywana przeciwko Ukrainie i całej Europie".

Prezydent Andrzej Duda mówił po zakończeniu spotkania, że przybył z prezydentem Litwy do Kijowa "na znak solidarności" z Ukrainą, która stoi wobec "głębokiego kryzysu i groźby potężnej rosyjskiej agresji".

Dodał, że przywódcy państw Trójkąta Lubelskiego są w stałym kontakcie i konsultują się przed najważniejszymi spotkaniami i rozmowami ze światowymi przywódcami, w "myśl zasady, że nic o nas, bez nas i w myśl zasady - nic o Ukrainie, bez Ukrainy".

Duda podkreślił, że Polska, Litwa i Ukraina sąsiadują z Rosją, która dzisiaj stanowi dla Ukrainy realne zagrożenie. - Ale dla nas jest także sąsiadem. Sąsiadem, do którego apelujemy o pokój i spokój - powiedział.

Andrzej Duda, Wołodymyr Zełenski oraz Gitanas Nauseda

Prezydent mówił, że w trakcie rozmów prezydenci skupili się głównie na kwestiach związanych z bezpieczeństwem. - Działania Rosji w regionie budzą nasze ogromne zaniepokojenie. Traktujemy je bardzo poważnie i śledzimy każde wydarzenie, każdy kolejny krok podejmowany przez Rosję, przez prezydenta Putina, każdy kolejny wydawany przez niego rozkaz, każdą podejmowaną przez niego decyzję - dodał. 

- Uważamy, że stanowią one zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, lecz dla całego naszego regionu, w tym wschodniej flanki NATO i całej Unii Europejskiej - podkreślił.

- Na naszych oczach w widoczny sposób załamuje się system architektury bezpieczeństwa w Europie, który przez ostatnie dziesięciolecia gwarantował spokój. Jest to czas wielkiego testu dla europejskiej solidarności, ale także dla jedności Unii Europejskiej i NATO - mówił Duda. 

Zdaniem prezydenta Polski "jednym z nadrzędnych celów Putina jest pokazanie słabości Paktu Północnoatlantyckiego i UE". - Tych wielkich wspólnot, które są dzisiaj światowymi symbolami stabilności i bezpieczeństwa. W tym trudnym czasie musimy pokazać jedność, przezwyciężyć wszelkie podziały i różne spojrzenia na sytuację. Musimy powiedzieć wyraźne "stop" neoimperialnej polityce Rosji - powiedział Duda.

Duda: apelujemy do Putina o wstrzymanie wydania rozkazu rozpoczęcia wojny

Duda wyraził nadzieję, że nie dojdzie do wybuchu wojny na wschodzie Ukrainy. - Apelujemy do Władimira Putina, do decydentów w Rosji, by wstrzymali się od wydania rozkazu rozpoczęcia operacji zbrojnej przeciwko Ukrainie - powiedział.

Jego zdaniem to bardzo ważny moment. - Kiedy wszyscy stąpają po cienkiej ścieżce pomiędzy pokojem i dalszym stabilnym rozwojem a wojną, która nie wiadomo dokąd zaprowadzi Europę, a może i świat. Miejmy to wszyscy na względzie - mówił.

- Polska zdecydowanie potępia decyzję prezydenta Władimira Putina o uznaniu przez Federację Rosyjską samozwańczych republik na terytorium Ukrainy, tak zwanej donieckiej republiki ludowej i tak zwanej ługańskiej republiki ludowej. Oznacza to de facto odrzucenie przez stronę rosyjską Porozumień Mińskich, których Rosja była przecież sygnatariuszem - powiedział Duda.

Jego zdaniem trudno inaczej odczytywać to postępowanie niż jako agresywny krok, który stanowi kolejne złamanie prawa międzynarodowego przez Rosję. - Decyzja ta stanowi jawne i bezsprzeczne podważenie integralności terytorialnej Ukrainy i suwerenności Ukrainy - mówił.

Duda: wzywamy Rosję do wycofania wojsk z pogranicza Ukrainy

- Wzywamy Rosję do deeskalacji i wycofania sił wojskowych skoncentrowanych wokół granic Ukrainy i natychmiastowe powstrzymanie się od dalszych działań zbrojnych - mówił prezydent Duda.

Podkreślił, że "nie ma miejsca na tworzenie stref wpływów we współczesnym świecie". - Ukraina zasługuje na przyznanie statusu państwa kandydującego do Unii Europejskiej - mówił dalej. Zadeklarował, że z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą będzie podejmował działania, by tak się stało.

Wyraził ze strony Polski "pełne poparcie dla Ukrainy". Wezwał "przedstawicieli Federacji Rosyjskiej do zaprzestania nielegania działań rażąco naruszających podstawowe zasady prawa międzynarodowego".

- We współpracy z partnerami podejmujemy wszelkie niezbędne i przewidziane normami prawa międzynarodowego kroki na rzecz wsparcia integralności terytorialnej Ukrainy - oświadczył. - Agresja strony rosyjskiej musi spotkać się ze zdecydowaną i wszechstronną reakcją społeczności międzynarodowej, w tym w postaci poważnych sankcji politycznych i ekonomicznych - dodał.

Zełenski: Polska i Litwa są wielkimi przyjaciółmi Ukrainy

Prezydent Ukrainy mówił na wspólnej konferencji prasowej, że prezydenci Polski i Litwy są wielkimi przyjaciółmi Ukrainy, a ich obecność Kijowie jest bardzo ważna. - Prezydenci Polski i Litwy przyjechali, żeby wesprzeć Ukrainę w tym trudnym czasie. Bardzo to doceniamy - powiedział.

- Doceniamy działania naszych przyjaciół z Polski i Litwy, aby wzmocnić obronność naszego kraju - oświadczył Zełenski, wskazując, że oba państwa przekazały Ukrainie sprzęt wojskowy i amunicję. Zwracał też uwagę, że polscy i litewscy dyplomaci pozostają na Ukrainie. - To ważny sygnał wsparcia ukraińskiego społeczeństwa - dodał.

Prezydent Ukrainy oświadczył, że docenia także bardzo szybką reakcję Warszawy na decyzje Federacji Rosyjskiej o uznaniu niepodległości separatystycznych republik w Donbasie i wysłaniu na ich terytorium rosyjskich wojsk. Zełenski podkreślił, że decyzje oznaczają jednostronne wyjście Federacji Rosyjskiej z Porozumień Mińskich i rezygnację z wysiłków na rzecz pokojowego uregulowania sytuacji w ukraińskim Donbasie.

Prezydent Zełenski: Polska i Litwa są wielkimi przyjaciółmi Ukrainy
Prezydent Zełenski: Polska i Litwa są wielkimi przyjaciółmi UkrainyTVN24

Zełenski: projekt Nord Stream 2 musi być całkowicie powstrzymany

Zełenski powiedział, że odpowiedź wspólnoty międzynarodowej na działania ze strony Rosji powinna być zdecydowana, natychmiastowa i twarda. Mówił też o decyzjach dotyczących wdrażania nowych sankcji ze strony Kanady, USA, UE. - Liczymy na zaostrzenie tych nacisków poprzez sankcje - powiedział Zełenski.

Zwrócił też uwagę na decyzję Niemiec o wstrzymaniu certyfikacji dla gazociągu Nord Stream 2. - Ten projekt musi być powstrzymany całkowicie, który to projekt jest bronią, która jest już wykorzystywana przeciwko Ukrainie, wykorzystywana przeciwko całej Europie - stwierdził Zełenski. Przekonywał też, że przyszłość bezpieczeństwa europejskiego jest rozstrzygana obecnie na Ukrainie.

Prezydent Ukrainy mówił, że obecnie jedną z najważniejszych kwestii jest zapewnienie pełnowymiarowej pracy specjalnej misji monitorującej OBWE na rzecz zapobiegania prowokacjom i ewentualnej eskalacji. - Liczymy na wsparcie polskiej prezydencji w OBWE w tym zakresie - powiedział prezydent Ukrainy.

Mówił również o europejskich i transatlantyckich dążeniach Ukrainy. Podziękował prezydentom Polski i Litwy za wsparcie w tym zakresie.

Nauseda: Ługańsk i Donieck są i zawsze będą częścią Ukrainy

Głos zabrał także Gitanas Nauseda.

- Przybyłem dziś z moim przyjacielem Andrzejem do Kijowa, by wesprzeć Ukrainę, przybyłem dziś do Kijowa, aby powiedzieć kolejnemu mojemu przyjacielowi, Wołodymyrowi, że Litwa jest z tobą Ukraino - podkreślił prezydent Litwy.

Stwierdził, że "skandaliczne zachowanie Rosji" niestety nikogo nie dziwi, ponieważ już osiem lat temu Rosja anektowała Krym. - Obecnie Rosja podjęła kolejny wstydliwy krok przekraczający czerwoną linię. Powiem jasno: Ługańsk i Donieck są i zawsze będą częścią Ukrainy - oświadczył prezydent Litwy. Dodał, że jego kraj nie uzna "żadnych prób podważenia integralności terytorialnej Ukrainy", tak samo, jak nie uzna "nielegalnej aneksji Krymu".

- W świetle agresji rosyjskiej Ukraina nie zostanie sama, możecie liczyć na pełne wsparcie Litwy, jak i pełne wsparcie społeczności międzynarodowej - zadeklarował Nauseda. - Macie już to wsparcie, stajemy obok naszych bratnich narodów i będziemy je wspierać wszelkimi możliwymi sposobami - podkreślił.

Nauseda powiedział też, że z zadowoleniem przyjął "wspólne i zjednoczone działanie Unii Europejskiej wobec Rosji, jak również wobec separatystycznych republik ługańskiej i donieckiej". - Z zadowoleniem witam fakt, że sankcje europejskie są skoordynowane z amerykańskimi i kanadyjskimi, a inne kraje również dołączą do tych sankcji. Tylko mocna reakcja może powstrzymać dalszą eskalację konfliktu - powiedział Nauseda.

NATO z kolei - dodał - musi wysłać "zdecydowany sygnał, że nie ma zmian w polityce otwartych drzwi". - Jest to podstawowa zasada sojuszu NATO, która się nie zmieni. Żaden kraj na świecie nie ma prawa podważać decyzji suwerennych państw do przyłączenia się do jakiejkolwiek organizacji bądź sojuszu. Nie możemy pozwolić na to, aby czynnikiem decydującym była przemoc czy siła - oświadczył prezydent Litwy.

Wspólna deklaracja prezydentów

Trzej prezydenci podpisali wspólną deklarację.

"Ten niczym niesprowokowany agresywny krok ze strony Rosji, to kolejne rażące naruszenie podstawowych norm i zasad prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych, jak również gwarancji udzielonych Ukrainie w ramach Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 r." - czytamy w deklaracji.

"Rosja celowo i jednostronnie wycofała się z porozumień mińskich, stąd ponosi pełną odpowiedzialność za dalsze pogorszenie sytuacji bezpieczeństwa w terenie. Podkreślamy nasze silne zaangażowanie na rzecz suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy w jej granicach uznanych na forum międzynarodowym, rozciągających się na jej wody terytorialne. Uznanie przez Rosję tzw. DRL i ŁRL nie będzie miało skutków prawnych" - zastrzegli prezydenci.

Wezwali też społeczność międzynarodową do podjęcia zdecydowanych i dalekosiężnych działań w odpowiedzi na kolejny akt agresji wymierzony w suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy. Zdaniem Dudy, Nausedy i Zełenskiego reakcją powinien być pakiet ostrych sankcji, w tym środków wymierzonych w Nord Stream 2. "Wzywamy Rosję do deeskalacji, wycofania sił zbrojnych rozmieszczonych wzdłuż granic oraz na terytoriach tymczasowo okupowanych Ukrainy i wstrzymania się od podejmowania wszelkich dalszych działań zbrojnych. Prezydenci Polski i Litwy stoją u boku Ukrainy i w pełni popierają jej starania skierowane na pokojowe i dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego" - czytamy w dokumencie. Prezydenci zaznaczyli, że Ukraina zasługuje na pełne poparcie jej aspiracji europejskich i euroatlantyckich, które odzwierciedlają wolny wybór narodu ukraińskiego. "Polska i Litwa potwierdzają swoje poparcie dla perspektywy europejskiej Ukrainy zgodnie ze wspólna deklaracją podpisaną 3 maja i 18 marca 2021 r. Podkreślamy, że biorąc pod uwagę znaczący postęp we wdrażaniu umowy stowarzyszeniowej i reform wewnętrznych, jak również wyzwania w dziedzinie bezpieczeństwa, Ukraina zasługuje na status kandydata do UE. Rzeczpospolita Polska i Republika Litewska będą wspierać Ukrainę w osiągnieciu tego celu" - skonkludowali przywódcy.

Spotkanie w formacie Trójkąta Lubelskiego

"Pilne spotkanie Prezydentów Andrzeja Dudy, Gitanasa Nausedy i Wołodymyra Zełenskiego w formacie Trójkąta Lubelskiego w Kijowie. Pierwsza wizyta zachodnich przywódców na Ukrainie po uznaniu przez Rosję samozwańczych republik" - podała wcześniej na Twitterze Kancelaria Prezydenta.

Wcześniej szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch informował, że prezydenci Polski i Litwy przybyli w środę do Kijowa, aby wspierać Ukraińców i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w walce o niepodległość i integralność terytorialną ich kraju.

Poprzednie spotkanie w formacie Trójkąta Lubelskiego odbyło się 20 grudnia 2021 roku w miejscowości Huta na zachodzie Ukrainy.

ROSJA - UKRAINA. SYTUACJA NA GRANICY I PRZYCZYNY KONFLIKTU

Agresja Rosji na Ukrainę

W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu niepodległości tzw. Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁGR) Republiki Ludowej, powołanych przez prorosyjskich separatystów na zajmowanych przez nich terenach ukraińskiego Donbasu. Zdecydował też o wysłaniu na ich terytorium rosyjskich wojsk. We wtorek decyzja została ratyfikowana przez rosyjski parlament. Władze w Kijowie i państwa Zachodu zgodnie potępiły tę decyzję, uznając ją za naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.

Reakcją na to posunięcie było nałożenie przez USA i ich zachodnich sojuszników szeregu sankcji na przedstawicieli rosyjskich elit i rosyjskie instytucje.

PAP

Autorka/Autor:js/kab

Źródło: PAP, TVN24

Tagi:
Raporty: