Strzały na uniwersytecie w Permie w Rosji. Zabici i ranni

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, Interfax, RIA Nowosti, sledcom.ru

Co najmniej sześć osób nie żyje w wyniku strzelaniny, do której doszło w poniedziałek na uniwersytecie w Permie - podały Komitet Śledczy Rosji i ministerstwo zdrowia. To mniejsza liczba niż przekazywano wcześniej, kiedy mówiono o ośmiu ofiarach śmiertelnych. Jest też ponad dwudziestu rannych. Według informacji Komitetu Śledczego sprawca ataku został zatrzymany, jest ranny i przebywa w szpitalu. Zdementowano jednocześnie nieoficjalne doniesienia o śmierci napastnika.

Informując o ofiarach strzelaniny na uniwersytecie w Permie, Komitet Śledczy Rosji zastrzegł, że "dokładna liczba osób zabitych i rannych w czasie ataku jest ustalana". Przekazał, że sprawca strzelaniny został ranny w czasie zatrzymania z powodu stawianego oporu, po czym został odwieziony do szpitala. Według agencji TASS napastnik jest studentem uczelni.

Według najnowszych danych zginęło sześć osób - wcześniej mówiono o ośmiu osobach zabitych. Rannych jest co najmniej 24 ludzi. Komitet Śledczy Rosji poinformował, że sprawca użył strzelby gładkolufowej, pozwolenie na broń otrzymał w maju tego roku.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Atak na uniwersytecie

Mężczyzna zaatakował w poniedziałek po godz. 9 czasu moskiewskiego (godz. 8 w Polsce). Rzecznik uniwersytetu wkrótce potem potwierdził w rozmowie z agencją Interfax, że na terenie uczelni padły strzały. - Moi koledzy i ja byliśmy w sali konferencyjnej, niektórzy pracownicy zostali zamknięci od środka, inni pracownicy byli zamknięci w swoich biurach. Był tam zamaskowany mężczyzna, który użył broni - powiedział. 

Na terenie uczelni znajdowało się w tym czasie około trzech tysięcy osób.

CZYTAJ TAKŻE: Atak w kazańskiej szkole, wśród ofiar dzieci. "Silna eksplozja, minutę później rozpoczęła się strzelanina"

Apel do studentów

Uczelnia zaapelowała do studentów, by zamykali sale lekcyjne. "Jeśli jesteście obecnie na uniwersytecie, jeśli jesteście na sali, spróbujcie zamknąć się od wewnątrz i pozostać na miejscu. Jeśli jesteście na kampusie, opuście obszar" - podał uniwersytet w wiadomości na portalu społecznościowym VKontakte.

Agencja TASS relacjonowała, że część studentów zamknęła się w salach, a niektórzy wyskakiwali z okien budynku.

- Przyszłam na pierwsze zajęcia i wtedy usłyszałam strzelaninę. W tym momencie byłam na drugim piętrze i zobaczyłam kilka studentów i nauczyciela. Biegli do sali. Odruchowo pobiegłam za nimi. Ktoś mi powiedział, że trzeba skakać przez okno. Nie rozumiałam, co robię, bardzo się bałam, ale wyskoczyłam wraz z innymi. Upadłam, podniosłam się i natychmiast pobiegłam do wyjścia z terenu uczelni - opowiadała Jekatierina, studentka czwartego roku, cytowana przez TASS.

Gubernator o "zlikwidowaniu" jednego z napastników

Premier Michaił Miszustin zlecił ministrom zdrowia i edukacji, by udali się na miejsce zdarzenia.

Gubernator obwodu permskiego Dmitrij Machonin powiedział, że "jeden z napastników został zlikwidowany", dodając, że doniesienia o ewentualnych wspólnikach są badane. To miałoby sugerować, że agresorów było kilku, jednak informacji tej nie potwierdziły federalne resorty i instytucje, takie jak MSW czy Komitet Śledczy Rosji. Ten ostatni przekazał natomiast, że domniemany sprawca jest ranny i przebywa w szpitalu.

Rosyjskie media relacjonowały, że sprawcą ataku jest 18-letni Timur Bekmansurow, który tuż przed strzelaniną zamieścił na swoim profilu w mediach społecznościowych komentarz o planowanym ataku. Post został zablokowany.

Autorka/Autor:pp, tas//now

Źródło: PAP, Reuters, Interfax, RIA Nowosti, sledcom.ru