Rosja się wyludnia, tak źle nie było od 1999 roku. "Katastrofa dla przyszłości narodu"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
Stolica Rosji, Moskwa
Stolica Rosji, MoskwaReuters Archiwum
wideo 2/4
Stolica Rosji, MoskwaReuters Archiwum

W pierwszym półroczu 2024 roku Rosja zanotowała najniższy wskaźnik urodzeń od 25 lat. Jak wynika z oficjalnych danych, jednocześnie szybko rośnie liczba zgonów. Zmniejszająca się populacja coraz bardziej niepokoi władze na Kremlu, które zapowiadają "specjalną operację demograficzną".

W poniedziałek rosyjska Federalna Służba Statystyki Państwowej, Rosstat, opublikowała nowe dane dotyczące urodzeń w pierwszym półroczu 2024 roku. Wynika z nich, że od stycznia do czerwca w kraju urodziło się 599,6 tys. dzieci, czyli o 16,6 tys. mniej niż rok temu w tym samym okresie. To najniższa liczba urodzeń w pierwszym półroczu odnotowana w Rosji od 1999 roku.

Tylko w czerwcu liczba nowo narodzonych dzieci wyniosła 98,6 tys. Jak podkreślają rosyjskie media, tym samym po raz pierwszy w historii miesięczna liczba urodzeń w Rosji spadła poniżej 100 tys.

ZOBACZ TEŻ: "Katastrofa demograficzna" w Rosji. A ma być jeszcze gorzej

Rosja się wyludnia

Populacja Rosji kurczy się jednocześnie na skutek rosnącej liczby zgonów. Między styczniem a czerwcem tego roku zmarło 921,1 tys. osób, o 32,4 tys. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Różnica między urodzeniami a zgonami wyniosła więc -321,5 tys. Dla porównania rok temu w pierwszej połowie roku różnica między urodzeniami i zgonami wynosiła -272,5 tys.

Nina Ostanina, dyrektorka Komitetu ds. Ochrony Rodzin w rosyjskiej Dumie, powiedziała państwowej agencji RIA, że by poprawić wskaźnik urodzeń, konieczna jest "specjalna operacja demograficzna". - Musimy się zorganizować i sporządzić kolejną specjalną operację, taką jak specjalna operacja wojskowa - mówiła, nawiązując do propagandowego określenia stosowanego przez Kreml wobec prowadzonej przez Moskwę inwazji na Ukrainę.

Rosstat wskazał, że spadek ludności do pewnego stopnia równoważy jedynie zwiększenie się liczby przybywających do Rosji imigrantów, ich wskaźnik wzrósł o 20,1 proc. w pierwszym półroczu 2024 roku.

"Katastrofa dla przyszłości narodu"

W ostatnich dwóch dekadach populacja Rosji stopniowo spadała - na początku 2023 roku według oficjalnych statystyk Rosjan było 146,4 mln, podczas gdy 20 lat temu było ich niemal 149 mln. W ostatnich kilku latach spadek liczby ludności został przyspieszony na skutek pandemii COVID-19, inwazji na Ukrainę oraz spowodowanej inwazją fali emigracji Rosjan.

Nie wiadomo, ilu dokładnie Rosjan zginęło na froncie w Ukrainie - media szacują, że mogło to być ok. 120 tys. rosyjskich żołnierzy, a każdego dnia ginie ich ok. 200-250. Z kolei liczba osób, które wyemigrowały z Rosji wskutek strachu przez mobilizacją albo sprzeciwu wobec wojny, szacowana jest na kilkaset tysięcy.

W lipcu, odnosząc się do malejącej populacji kraju, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mówił, że jest "to katastrofa dla przyszłości narodu". W lutym zaś Władimir Putin zachęcał rodziny do posiadania dwójki, a najlepiej trójki dzieci. - Jeśli chcemy przetrwać jako grupa etniczna albo grupy etniczne zamieszkujące Rosję, musi być co najmniej dwójka dzieci. Jeśli każda rodzina będzie mieć tylko jedno dziecko, populacja będzie się kurczyć. Ażeby się powiększać i rozwijać, potrzeba co najmniej trójki dzieci - mówił.

ZOBACZ TEŻ: Rosyjskie władze wysyłają imigrantów na ukraiński front

Autorka/Autor:pb//mm

Źródło: Reuters, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock