Sąd Najwyższy Rosji w sobotę podtrzymał decyzję Centralnej Komisji Wyborczej o wykluczeniu lidera opozycji Aleksieja Nawalnego z udziału w wyborach prezydenckich w marcu. Prawnik Nawalnego zapowiedział już apelację do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Rosyjski Sąd Najwyższy orzekł, że decyzja władz wyborczych jest zgodna z prawem.
Krótko po tym Nawalny napisał na Twitterze, że nie uznaje zaplanowanych na marzec wyborów, ponieważ nie ma w nim realnej konkurencji dla starającego się o kolejną kadencję Władimira Putina. Ponowił też apel o bojkot tego głosowania. "To takich sędziów powinno się sądzić", skomentował.
Верховный суд России отказал нам в иске и также считает, что на выборы меня пускать нельзя. У меня есть три комментария: 1. КМБУ 2. Таких судей надо самих судить. 3. Забастовка избирателей. Мы не признаём выборы без конкуренции.— Alexey Navalny (@navalny) 30 grudnia 2017
Sąd nad Nawalnym
Centralna Komisja Wyborcza zdecydowała w poniedziałek w głosowaniu, że Nawalny nie ma prawa kandydować w wyborach prezydenckich ze względu na ciążące na nim wyroki sądowe.
W październiku sąd w Moskwie skazał Nawalnego na 20 dni aresztu za wzywanie na wiece odbywające się bez zezwolenia. Sąd uznał, że Nawalny ponownie dopuścił się naruszenia przepisów o trybie organizacji zgromadzeń publicznych. Poprzednio Nawalny został skazany na areszt w czerwcu, przed zapowiedzianą w centrum Moskwy demonstracją przeciwko korupcji.
W lutym 2017 roku Nawalny został skazany na pięć lat pozbawienia wolności w zawieszeniu w powtórzonym procesie o defraudację funduszy państwowej spółki Kirowles. Proces z 2013 roku powtórzono, gdy ETPCz orzekł, że Rosja naruszyła prawo opozycjonisty do uczciwego procesu. Nawalny, który po anulowaniu wyroku z 2013 roku odzyskał prawo wyborcze, oceniał, że celem powtórzonego postępowania jest pozbawienie go tego prawa.
Nawalny, adwokat i bloger walczący z korupcją, to jeden z przywódców protestów w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. W 2013 roku zdobył ponad 27 proc. głosów w wyborach mera Moskwy, co dało mu drugie miejsce.
Wybory bez wyboru?
W rozpisanych na 18 marca wyborach prezydenckich poza Putinem startują też inni kandydaci, w tym dziennikarka i celebrytka, córka byłego demokratycznego mera Petersburga Anatolija Sobczaka - Ksenia Sobczak, kandydat Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) - Paweł Grudinin, kandydat opozycyjnej wobec Kremla demokratycznej partii Jabłoko Grigorij Jawlinski oraz szef populistyczno-nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski.
Analitycy zgodnie oceniają, że największe szanse na wygraną ma Putin, któremu sondaże dają ponad 80-procentowe poparcie.
Autor: mm//rzw / Źródło: PAP