W wyniku ataku ukraińskich dronów na obwód kurski w Rosji doszło do pożaru magazynu paliw. Trzy zbiorniki stanęły w ogniu - poinformował w niedzielę w godzinach porannych gubernator tego regionu Aleksiej Smirnow.
W ataku nikt nie zginął ani nie został ranny.
Pożar jednego ze zbiorników szybko ugaszono, lecz wciąż trwa walka z ogniem w pozostałej części magazynu.
Na miejsce zdarzenia sprowadzono 32 jednostki straży pożarnej i 82 strażaków - przekazał Aleksiej Smirnow w komunikacie opublikowanym na Telegramie.
Ukraińskie ataki dronów w Rosji
Poprzedniego dnia, w sobotę, strona ukraińska potwierdziła przeprowadzenie ataków przy pomocy dronów na bazę rosyjskich sił powietrznych Olenia w obwodzie murmańskim, położoną za kołem podbiegunowym, a także bazę lotniczą w mieście Engels w regionie saratowskim. Jak podkreślono, baza Olenia jest oddalona od granic Ukrainy o około 1800 km. Ukraińskie media informowały również w sobotę, z powołaniem na źródła rosyjskie, że bezzałogowce uderzyły w lotnisko Diagilewo i rafinerię ropy naftowej w okolicach Riazania, niecałe 200 km na południowy wschód od Moskwy.
Ukraińskie wojska i służby specjalnie regularnie przeprowadzają na terytorium Rosji zaawansowane operacje z użyciem dronów. Atakowane są cele militarne, przemysłowe i technologiczne, w tym w regionach znacznie oddalonych od granic Ukrainy.
W ostatnich miesiącach szczególnie często dokonywano nalotów na rosyjskie rafinerie. Agencja Reutera szacowała, że możliwości przetwórcze tych zakładów w Rosji, wyłączonych z użytkowania w pierwszym kwartale 2024 roku w wyniku ataków dronów, wynosiły około 4,6 mln ton ropy naftowej (średnio 370,5 tys. baryłek dziennie), co było równoważne około 7 proc. możliwości przetwórczych wszystkich rafinerii w kraju.
Źródło: PAP