Rosja pociągnie mniej gazu

Aktualizacja:

Rosjanie i Turkmeni doszli do porozumienia w sprawie nowego kontraktu gazowego. Na jego mocy rosyjski Gazprom zakupi od Turkmengazu do 30 mld metrów sześciennych gazu. To blisko 20 mld metrów sześciennych mniej, niż Rosjanie kupowali do tej pory.

- Przewidujemy rozpoczęcie dostaw najpóźniej do 10 stycznia - oświadczył wiceszef Gazpromu Aleksandr Miedwiediew, który towarzyszy wizycie prezydenta Dmitrija Miedwiediewa w Aszchabadzie.

Wiceszeg Gazpromu wspomniał o ilościach dochodzących do 30 miliardów metrów sześciennych rocznie, nie precyzując jednak, czy takie objętości osiągną dostawy już od 2010 roku.

Cena "europejska"

W tym roku, głównie z powodu światowego kryzysu gospodarczego, Gazprom stanął w obliczu gwałtownego spadku zapotrzebowania na gaz w Europie. W rezultacie koncern zaplanował w budżecie na 2010 rok zakup maksimum 10,5 miliarda metrów sześciennych z Turkmenistanu.

Dostawy będą realizowane w ramach długoterminowego kontraktu do 2028 roku. Aleksandr Miedwiediew powiedział, że "po raz pierwszy w historii relacji rosyjsko-turkmeńskich" cena surowca "całkowicie odpowiada warunkom europejskiego rynku gazowego". Do tej pory Gazprom kupował gaz na warunkach preferencyjnych.

Prezydenci Rosji i Turkmenistanu, Dmitrij Miedwiediew i Kurbankuły Berdymuchammedow, podpisali także we wtorek porozumienie o "rozszerzeniu współpracy strategicznej w dziedzinie energii i budowy maszyn".

Do tej pory było 50 miliardów

Dostawy turkmeńskiego gazu do Rosji zostały wstrzymane w kwietniu na skutek sporu związanego z wybuchem w głównym gazociągu. Uszkodzenie naprawiono, lecz dostaw nie wznawiano, bo strony nie mogły się porozumieć co do przyczyn wypadku i kosztów likwidacji jego skutków. Turkmenistan oskarżył wówczas Rosję, że to ona sprowokowała cały incydent.

Turkmenistan jest największym producentem gazu w Azji Środkowej. Rosyjski monopolista Gazprom do tej pory kupował do 50 miliardów metrów sześciennych turkmeńskiego gazu rocznie, aby realizować swe zobowiązania eksportowe i pokrywać potrzeby krajowe.

Źródło: PAP