2 więźniów zostało zabitych, a 13 osób zostało rannych, kiedy strażnicy otworzyli ogień do zbuntowanych skazańców w jednym z zakładów karnych dla młodocianych przestępców na Uralu. Zginął też jeden ze strażników.
Cytowana przez rosyjską agencję informacyjną RIA-Novosti rzeczniczka władz regionu Swierdłowska Jelena Tiszczenko podała, że strażnicy otworzyli ogień do więźniów, którzy próbowali przedostać się przez mur zakładu karnego numer dwa w Kirowgradzie.
"W trakcie przywracania porządku" zginęło dwóch więźniów i jeden strażnik, a siedmiu innych więźniów i sześciu pracowników zakładu karnego odniosło rany i zostało przewiezionych do szpitala - podała. Wciąż nie doliczono się 17 osadzonych.
Po trzech godzinach od wybuchu buntu sytuacja była pod kontrolą władz, ale na terenie zakładu karnego nadal się paliło, po podpaleniu jednego z budynków przez buntowników.
Rzeczniczka zdementowała wcześniejsze doniesienia, że zbuntowani podopieczni zdołali zdobyć broń i że doszło do wymiany ognia ze strażnikami.
W zakładzie karnym przebywało 463 więźniów, z czego 365 niepełnoletnich. 440 przewieziono już do innych więzień.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24