Opozycyjny radny z Petersburga Nikita Jufieriew zwrócił się do prokuratury generalnej w Moskwie z żądaniem wszczęcia postępowania karnego przeciwko Władimirowi Putinowi. Polityk twierdzi, że rosyjski przywódca rozpowszechnia "fake newsy" na temat ojczystej armii. Chodzi o wypowiedź Putina, w której użył sformułowania "wojna", a nie powszechnie używanego przez prokremlowską propagandę terminu "specjalna operacja wojskowa" w Ukrainie.
Nikita Jufieriew zwrócił się do prokuratury generalnej i resortu spraw wewnętrznych o sprawdzenie słów Władimira Putina, które wypowiedział w czasie środowej konferencji prasowej z udziałem dziennikarzy akredytowanych na Kremlu. - Naszym celem jest zakończenie tej wojny i będziemy do tego dążyć - powiedział Putin, dodając, że "Rosja nie odmawia negocjacji pokojowych z Ukrainą".
"Władimir Putin nazwał wojnę wojną. Ale nie było dekretu o zakończeniu 'specjalnej operacji wojskowej' i wojny (Ukrainie) nie wypowiedziano. Za słowa o wojnie skazano już kilka tysięcy osób. Zwróciłem się do władz o pociągnięcie Putina do odpowiedzialności za rozpowszechnianie 'fake newsów' o armii" - napisał na Twitterze petersburski radny.
Zarzut zdrady stanu
Nikita Juferiew był jednym z petersburskich radnych, którzy na początku września zamierzali zwrócić się do Dumy Państwowej (izby niższej parlamentu) z propozycją oskarżenia Władimira Putina o zdradę stanu w związku z inwazją wojskową na Ukrainę.
Radni uzasadniali wówczas, że w czasie wojny giną "młodzi i sprawni" obywatele Rosji, rosyjska gospodarka się kurczy, NATO rozszerza się na wschód, a Ukraina otrzymuje nową broń, choć Putin - jak przypomnieli - nazwał "demilitaryzację" tego kraju jednym z celów inwazji zbrojnej. Później rosyjskie media podały, że petersburscy radni zostali wezwani na policję i przesłuchani pod zarzutem "dyskredytacji rosyjskiej armii".
Podpis pod ustawą
Po inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę Putin podpisał ustawę, zgodnie z którą za rozpowszechnianie "fałszywych informacji" o operacjach wojskowych w Ukrainie, a także "dyskredytację sił zbrojnych Rosji" grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Radio Swoboda, meduza.io, tvn24.pl