Boom na książki w Rosji. O zespole stresu pourazowego

Rosja. Książki o zespole stresu pourazowego coraz popularniejsze
Stolica Rosji, Moskwa
Źródło: Reuters Archiwum
Gwałtownie rośnie w Rosji zainteresowanie książkami o zespole stresu pourazowego - informuje "Moscow Times". Zgodnie z szacunkami rządu, zespół ten ma mieć nawet co piąty wracający z frontu żołnierz. Informacji na jego temat szukają nie tylko wojskowi, ale też ich rodziny i specjaliści.

Względem poprzedniego roku aż dwukrotnie wzrósł w Rosji popyt na literaturę o zespole stresu pourazowego (PTSD) - informuje w środę "Moscow Times". Portal powołuje się na statystyki poświęconego książkom serwisu Stroki. Te wskazują, że największą popularnością cieszy się kilka tytułów o tej tematyce. Są wśród nich zarówno pozycje dla samych chorych, jak i ich krewnych i terapeutów.  

Zdaniem redakcji "Moscow Times" zwiększone zainteresowanie książkami o PTSD ma związek z rozmowami, jakie toczą się w sprawie zakończenia walk w Ukrainie. Oczekuje się, że powrót żołnierzy z frontu doprowadzi pogłębienia problemów zdrowia psychicznego w kraju i wzrostu notowanych napięć społecznych.  

PTSD może mieć nawet 20 proc. wracających z frontu żołnierzy

Zgodnie z szacunkami, jakimi podzieliła się w zeszłym roku rosyjska wiceminister obrony Anna Cywilowa, PTSD diagnozuje się u co piątego rosyjskiego żołnierza, który wraca z frontu. Jeśliby wierzyć liczbom podawanym przez Władimira Putina, liczba żołnierzy Rosji stacjonujących w Ukrainie to zaś około 700 tysięcy. Z dużą dozą nieprecyzyjności można więc założyć, że problem PTSD dotyczyć będzie około 140 tysięcy walczących po stronie Moskwy.   

O trudnościach, jakie mogą wystąpić po ich zwolnieniu ze służby wspomniał kilka miesięcy temu rosyjski resort pracy. "Pierwszy rok po wojnie będzie rokiem masowych pijackich imprez" - ocenił w przygotowanym przez siebie raporcie. Ministerstwo spodziewa się znacznego wzrostu problemów psychicznych i uzależnień. Te, w jego ocenie, mogą być szczególnie trudne dla żołnierzy z terenów wiejskich, gdzie trudniej o fachową pomoc. 

Zdaniem ministerstwa wracający z frontu będą potrzebować od roku do dwóch lat, by przystosować się do egzystencji pokojowej. U niektórych może to zająć jeszcze dłużej. Na jesieni grupa rosyjskich organizacji przygotowała dla żon byłych żołnierzy zbiór zasad odpowiedniego zachowania. Kobiety przestrzeżono przed gwałtownym podchodzeniem do mężów, zwłaszcza od tyłu. Poinformowano je też o potencjalnej agresji czy możliwości występowania nietypowych zachowaniach, jak spanie w pełnym ubiorze lub montowanie krat antywłamaniowych w oknach na 9 czy innym, wysokim piętrze.   

Czytaj także: