Usiłowanie legitymizacji próby uzurpacji władzy w Wenezueli nie sprzyja pokojowemu uregulowaniu kryzysu w Wenezueli - ocenił w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jego komentarz pojawił się krótko po tym, jak pierwsze państwa Unii Europejskiej uznały przywódcę wenezuelskiej opozycji Juana Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli.
- Narzucanie jakichkolwiek decyzji czy usiłowanie legitymizacji próby uzurpacji władzy stanowią, naszym zdaniem, bezpośrednią, jak i pośrednią ingerencję w sprawy wewnętrzne Wenezueli - powiedział Dmitrij Pieskow. Jak dodał, "w żaden sposób nie sprzyja to pokojowemu, skutecznemu i sprawnemu uregulowaniu kryzysu". Według Rosji przez kryzys ten "Wenezuelczycy powinni przejść samodzielnie" - oświadczył przedstawiciel Kremla.
Pieskow odpowiedział w ten sposób na pytanie, w jakich okolicznościach Rosja mogłaby uznać lidera opozycji i szefa parlamentu Wenezueli Juana Guaido za tymczasowego prezydenta tego kraju. Decyzję taką podjęły w poniedziałek niektóre z państw UE, w tym Hiszpania, Wielka Brytania, Francja i Szwecja.
Wenezuela w chaosie
W pogrążonej w kryzysie politycznym i gospodarczym Wenezueli o władzę rywalizują dwa ośrodki. Na czele jednego z nich stoi obecny prezydent Nicolas Maduro, wspierany m.in. przez Rosję. Przywódcą drugiego jest Juan Guaido, który 23 stycznia ogłosił się tymczasowym prezydentem i może liczyć m.in. na poparcie USA.
Od czasu masowych demonstracji opozycji przeciwko Maduro w ostatnim tygodniu stycznia Rosja deklaruje, że uważa Maduro za prawowitego prezydenta Wenezueli, a jego rząd za legalny.
Autor: mm//rzw / Źródło: PAP