19 osób, w tym czworo dzieci, zginęło w wypadku autobusu w Kraju Zabajkalskim na Syberii - podała w poniedziałek rosyjska agencja TASS. Według wstępnych ustaleń, przyczyną katastrofy było pęknięta opona. Świadkowie zdarzenia opowiadali, że kierowca jechał zbyt szybko w trudnych warunkach drogowych.
Autobus, który jechał ze Srietienska do Czyty, uległ wypadkowi w niedzielę po południu. Podróżowały nim, wraz z kierowcą, 44 osoby. Na moście nad rzeką Kuengą autobus nagle zjechał w prawo, przerwał barierkę i spadł z wysokości 10 metrów na zamarzniętą wodę, przewracając się na dach.
"Uratowana kobieta w ciąży i jej nienarodzone dziecko"
W poniedziałek TASS poinformowała, cytując rzeczniczkę praw dziecka Annę Kuzniecową, że wśród 19 ofiar śmiertelnych jest czworo dzieci.
Jednym z zabitych jest 47-letni kierowca.
Ranne zostały 22 osoby, w tym dziecko. - Lekarzom udało się uratować kobietę w ciąży i jej nienarodzone niemowlę - mówiła Kuzniecowa.
Pęknięta opona i nadmierna prędkość?
Jak poinformowała w niedzielę agencja TASS, powołując się na źródła w MSW, według wstępnych ustaleń przyczyną katastrofy była pęknięta opona w prawym przednim kole pojazdu.
Świadkowie zdarzenia opowiadali dziennikarzom, że poza tym, ich zdaniem, kierowca jechał zbyt szybko w trudnych warunkach pogodowych.
- Kierowca gnał, padał śnieg, droga była oblodzona. Pasażerowie prosili go, by zwolnił. Autobusem nagle zarzuciło, zjechał w prawo i zleciał z mostu. Później nie pamiętam, co się działo - opowiadał portalowi oddziału telewizji Rossija 1 w Czycie Władimir Worobiow, jeden z rannych w wypadku.
Niektórzy świadkowie wskazywali, że do katastrofy mógł przyczynić się zły stan dróg w tym regionie.
Dzień żałoby
"Gdyby rzeka nie była pokryta lodem, liczba ofiar byłaby jeszcze większa. Ogólnie rzecz biorąc, przy takim upadku trzeba się urodzić w czepku, by przeżyć. Autobus był też zużyty technicznie" - relacjonował w sieciach społecznościowych jeden z mieszkańców Kraju Zabajkalskiego.
Władze regionu ogłosiły 2 grudnia dniem żałoby. Rodziny ofiar mają otrzymać odszkodowanie.
Prokuratura prowadzi dochodzenie. "Zostaną ocenione działania zarówno przewoźnika, jak i władz lokalnych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na odcinku drogi, gdzie doszło do wypadku" - przekazał portal newsru.com.
Autor: tas//rzw//kwoj / Źródło: TASS, Moskowskij Komsomolec, gtrkchita.ru, sledcom.ru, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komitet Śledczy Rosji