Nie żyje kot wyrzucony przez konduktorkę z pociągu. Internauci domagają się zwolnienia kobiety

Źródło:
BBC, meduza.io
Kirow, miasto w Rosji
Kirow, miasto w RosjiGoogle Earth
wideo 2/2
Kirow, miasto w RosjiGoogle Earth

Rosyjska konduktorka wyrzuciła z pociągu przewożonego nim kota, którego uznała za bezpańskiego. Zwierzę zostało znalezione martwe. Choć koleje przeprosiły opiekunów czworonoga, w sieci pojawiła się petycja, której autorzy żądają zwolnienia konduktorki - informują rosyjskie media. Do poniedziałku podpisało ją ponad 350 tys. osób.

Konduktorka miała wyrzucić kota o imieniu Twix z pociągu pasażerskiego w czwartek, podczas postoju na stacji w mieście Kirow w europejskiej części Rosji. Wcześniej podróżujące z właścicielami zwierzę uciekło z transportera. Kobieta uznała kota za bezpańskiego. Gdy sprawa wyszła na jaw, grupa wolontariuszy rozpoczęła poszukiwania na terenie dworca w Kirowie. Kot został znaleziony martwy w sobotę. Następnie zidentyfikowali go właściciele. Według doniesień prasowych, cytowanych przez BBC, Twix zmarł "w wyniku ugryzienia przez psa i odmrożeń". W ostatnich dniach temperatura w Kirowie spadała nawet do -30 stopni Celsjusza.

ZOBACZ TEŻ: Kot spędził kilka dni zatrzaśnięty w samochodzie

Wyrzuciła kota z pociągu. Chcą zwolnienia konduktorki

Rosyjskie koleje wydały komunikat, w którym wyraziły "szczery żal" z powodu śmierci Twixa. Państwowy przewoźnik zapewnił też, że "nie pozwoli, by takie incydenty miały miejsce w przyszłości" i zapowiedział, że zmieni zasady przewozu zwierząt domowych w pociągach dalekobieżnych: zwierzęta znalezione w wagonach będą przekazywane pracownikom stacji.

Jeden z właścicieli Twixa powiedział rosyjskim mediom państwowym, że "zamierza dochodzić swoich praw na drodze sądowej". W serwisie Change.org pojawiła się petycja, której autorzy żądają zwolnienia konduktorki, która wyrzuciła kota na stacji. "Kot o imieniu Twix podróżował pociągiem legalnie: wydano mu kwit bagażowy i jechał wagonem, w którym dozwolony jest przewóz zwierząt.  Domagamy się zwolnienia konduktorki za naruszenie obowiązków służbowych (...) i okrucieństwo wobec zwierzęcia, a także zadośćuczynienia dla właścicieli za szkody moralne" - napisali autorzy petycji. Do poniedziałkowego popołudnia pod podpisało się pod nią ponad 355 tysięcy osób.

ZOBACZ TEŻ: Tysiące osób bez ogrzewania w silne mrozy. "Zamarzamy!"

Autorka/Autor:wac//am

Źródło: BBC, meduza.io

Źródło zdjęcia głównego: Huey Min/Shutterstock