Życie Putina oraz jego popleczników możemy zamienić w coś strasznego. Jesteśmy w stanie uderzyć w gospodarkę Rosji bardzo boleśnie, wręcz zrównać ją z ziemią - powiedział republikański senator Lindsey Graham, pytany przez korespondenta "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcina Wronę o możliwe sankcje po ewentualnej rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Przy granicy z Ukrainą trwa koncentracja wojsk rosyjskich. Biały Dom poinformował, że prezydent USA Joe Biden ostrzegł we wtorkowej rozmowie z Władimirem Putinem, że Stany Zjednoczone i ich europejscy sojusznicy odpowiedzą "silnymi sankcjami i innymi środkami" na rosyjską militarną eskalację na Ukrainie. Kreml zaś podał po spotkaniu, że Rosja jest zainteresowana uzyskaniem gwarancji, wykluczających rozszerzenie NATO na kierunku wschodnim.
Republikański senator o "najważniejszej rzeczy dla początków trzeciej dekady tego stulecia"
O to, w co gra Władimir Putin, i co chce zrobić z Ukrainą, pytany był przez korespondenta "Faktów" TVN Marcina Wronę republikański senator ze stanu Karolina Południowa Lindsey Graham. - Myślę, że chodzi bardziej o próbę powstrzymania NATO, upewnienia się że nie włączy ono Ukrainy w swoje struktury. Jest to zwykłe potrząsanie szabelką, aby Zachód się wycofał - ocenił.
Zdaniem senatora, "Putin chce pozyskać wpływ na polityków na Ukrainie, aby ci ugięli się przed jego wolą". - A może to wstęp do inwazji, nie wiem. Wiem tylko tyle, że Putin będzie rzucał NATO wyzwanie. Jeżeli pozwolimy, aby uszło mu to na sucho po tym, jak zajął Krym siłą, to Chińczycy zajmą sobie wtedy Tajwan, no a Iran w ogóle wyrwie się spod jakiejkolwiek kontroli - stwierdził Graham.
Republikanin ocenił, że "najważniejszą rzeczą dla początków trzeciej dekady tego stulecia jest to, czy Zachód znajdzie w sobie wolę, aby przeciwstawić się Putinowi w zakresie Ukrainy". - Mam na to nadzieję. Jeśli nie, to zapłacimy za to straszną cenę. Będę pracować z demokratami oraz republikanami w przyszłym tygodniu, aby wprowadzić pakiet sankcji przeciwko Rosji w odpowiedzi na jej komasację sił zbrojnych przy granicy z Ukrainą, nie na inwazję! - podkreślił.
"Życie Putina oraz jego popleczników możemy zamienić w coś strasznego"
Lindsey Graham stwierdził, że "Rosja jest słabą gospodarką". - To jest gospodarka Włoch - Włoch, które mielibyśmy rozciągnąć do obszaru Rosji. Tam wszystko jest oparte na ropie, dosłownie garstka ludzi posiada większość zasobów. Naprawdę, życie Putina oraz jego popleczników możemy zamienić w coś strasznego. Jesteśmy w stanie uderzyć w gospodarkę Rosji bardzo boleśnie, wręcz zrównać ją z ziemią - mówił republikański senator.
- Nie chciałbym tego robić, ale jestem gotów na stole położyć naprawdę konkretne sankcje, które dadzą prezydentowi Bidenowi możliwość wprowadzenia ich, jeśli tylko uzna, że jest to stosowne, po to, aby Putin wiedział, że nie ma do czynienia tylko z Bidenem, ale że ma do czynienia z Kongresem Stanów Zjednoczonych - dodał.
Według Grahama "możemy być podzieleni tutaj, na swojej ziemi, ale absolutnie mamy takie samo postrzeganie Rosji jako zagrożenia". - Zagrożenia dla regionu, dla Polski, dla Ukrainy. Myślę, że byłoby to fantastyczne, gdyby Kongres był w stanie jak najszybciej przegłosować taki pakiet sankcji, który dałby prezydentowi możliwość uderzenia w gospodarkę Putina, o ile ten się nie wycofa - dodał senator.
Lindsey Graham o stosunkach polsko-amerykańskich
Republikański senator był też pytany, jak ocenia obecny stan stosunków polsko-amerykańskich. Jak przyznał, "jest to skomplikowane". - W tej chwili Polska z punktu wojskowego jest przykładnym sojusznikiem. Żyjemy wszyscy w cieniu Rosji, prawda? Polska stara się trzymać kursu zachodnich demokracji i w tym pojawiają się pewne problemy, ale szczerze mówiąc to zauważam zaniepokojenie w Waszyngtonie spowodowane próbami konsolidacji władzy w zakresie medialnym - powiedział Lindsey Graham.
- Mamy platformy mediów społecznościowych, które wielu konserwatystów uważa za skrzywione przeciwko nim samym, ale one nie są prowadzone przez rząd jako taki. Poradzimy sobie z tym tutaj w USA, zagwarantujemy, aby ludzie nie byli uciszani przez Facebooka, Google'a i inne medialne platformy z powodu ich poglądów politycznych, damy prawo do odwołania się od tej decyzji - dodał.
Według senatora "mamy zbyt wiele władzy w rękach komunistów, którzy naprawdę rządzą internetem, z braku innych słów". Jak zapewnił, "rząd USA ma politykę, która pozwala zapewnić, że media nie będą skonsolidowane w ramach jednej grupy". - Mamy szereg sposobów, dzięki którym jesteśmy w stanie przekazywać te informacje ludziom - stwierdził.
- Natomiast te niedawne próby przegłosowania w Polsce ustawy, która miałaby odmówić przedłużenia licencji kanałowi TVN24, który ma powiązania z Zachodem, są naprawdę niepokojące. Ja jestem politykiem i bardzo naprawdę lubię uciszać swoich krytyków, ale najlepszym sposobem zrobienia tego jest stawianie im otwarcie czoła. Napisaliśmy niedawno list do naszych przyjaciół w Polsce. Ja nie mam zamiaru pouczać was na temat demokracji, mamy w tym zakresie swoją własną pracę do wykonania, ale świat naprawdę się bacznie temu przygląda - dodał Graham.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24