Rosja i Chiny sprzeciwiają się jakiejkolwiek zbrojnej interwencji w Korei Północnej - poinformował minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow po spotkaniu z szefem chińskiej dyplomacji.
Jak powiedział Ławrow, Rosja i Chiny wyrażają "ubolewanie" z powodu próby atomowej Korei Północnej i potępiają ją, ale są przeciwne podejmowaniu operacji wojskowej w tym kraju. Ławrow i minister spraw zagranicznych Chin Yang Jiechi spotkali się w piątek w Moskwie.
- Jesteśmy przeciwni nuklearnym próbom Korei. Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna odpowiednio na to zareagować, ale akcja ta powinna być pokojowa - powiedział Yang Jiechi. Jak dodał Ławrow, najważniejsze jest, by nie dopuścić, by sytuacja na Półwyspie Koreańskim "stała się pretekstem do interwencji wojskowej".
W ubiegłym tygodniu władze Korei Północnej podczas Konferencji Rozbrojeniowej w Genewie zagroziły swojemu południowemu sąsiadowi "ostatecznym zniszczeniem". Phenian twierdzi, że może podjąć dalsze kroki po dokonaniu w zeszłym tygodniu próby nuklearnej.
Wypowiedź ta spotkała się z natychmiastowym sprzeciwem przedstawicieli Korei Południowej, a także Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Korea gotowa do kolejnych prób nuklearnych
Korea Płn. poinformowała swojego kluczowego sojusznika, Chiny, iż jest gotowa przeprowadzić w tym roku jeszcze jedną lub nawet dwie próby nuklearne.
Ostatnią podziemną próbę jądrową Korea Północna przeprowadziła 12 lutego; wcześniej dokonała takich prób w latach 2006 i 2009. Ostatnia eksplozja oceniana jest na 6-7 kiloton trotylu. zdecydowanie potępiła w ubiegłym tygodniu Rada Bezpieczeństwa ONZ, Unia Europejska, USA, Japonia, Korea Płd., a także Rosja i Chiny.
ONZ rozszerza sankcje
RB ONZ zapowiedziała podjęcie działań w związku z "poważnym naruszeniem" przez władze w Phenianie rezolucji Rady zabraniających Phenianowi dalszego forsowania zbrojeń nuklearnych i rakietowych.
Po grudniowej próbie rakiety dalekiego zasięgu, która wyniosła na orbitę okołoziemską północnokoreańskiego satelitę, RB ONZ rozszerzyła sankcje wobec Phenianu.
Autor: jk\mtom / Źródło: Reuters