Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział w czwartek, że Gruzja "może zapomnieć" o integralności terytorialnej. Z kolei Dmitrij Miedwiediew dał Osetii Płd. i Abchazji gwarancje, że wybór ich mieszkańców dotyczący przyszłego statusu będzie uszanowany.
- Można zapomnieć o jakichkolwiek rozmowach na temat integralności terytorialnej Gruzji, ponieważ, moim zdaniem nie można przekonać Osetii Południowej i Abchazji, żeby zgodziły się z rozumowaniem, iż mogą być siłą przywrócone do Gruzji - oświadczył Ławrow dziennikarzom.
- Po tej agresji, po spaleniu Cchinwali, po tych ludzkich tragediach, włączanie do jakichkolwiek dokumentów wzmianki o integralności terytorialnej Gruzji, byłoby dla tych ludzi zniewagą - powiedział Ławrow.
Miedwiediew daje gwarancje
Prezydent Rosji przyjął w czwartek na Kremlu liderów Abchazji Eduarda Kokojty i Osetii Południowej Siergieja Bagapsz. - Bądźcie świadomi, że stanowisko Rosji jest niezmienne. Będziemy popierali wszystkie decyzje podjęte przez ludność Południowej Abchazji i Osetii - powiedział w czwartek Dimitrij Miedwiediew.
Po tej agresji, po spaleniu Cchinwali, po tych ludzkich tragediach, włączanie do jakichkolwiek dokumentów wzmianki o integralności terytorialnej Gruzji, byłoby dla tych ludzi (Abchazów i Osetyjczyków - red.) zniewagą. szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow
Trzej prezydenci - Rosji, Osetii Płd. i Abchazji - podpisali na czwartkowym spotkaniu "sześciopunktowy plan zakończenia gruzińsko-południowoosetyjskiego problemu" - podała agencja ITAR-TASS. Szczegóły nie są znane.
W środę Rosja zgodziła się podpisać pięciopunktowy plan dotyczący rozwiązania konfliktu na Kaukazie. Nie było w nim jednak wzmianki o ewentualnym przyszłym statusie zbuntowanych gruzińskich republik: Osetii Południowej i Abchazji
"Szlachetna misja" wojskowych
Prezydent Rosji przyjął także na Kremlu rosyjskich wojskowych, którzy uczestniczyli w operacji w Gruzji.
Nazywajmy rzeczy po imieniu: naród Osetii Południowej przeżył ludobójstwo. Aby zaleczyć te straszne rany, potrzebne będą lata, a może nawet dziesięciolecia Dmitrij Miedwiediew
- Nazywajmy rzeczy po imieniu: naród Osetii Południowej przeżył ludobójstwo. Aby zaleczyć te straszne rany, potrzebne będą lata, a może nawet dziesięciolecia - powiedział.
Władze Rosji utrzymują, że w wyniku ataku Gruzji na Osetię Płd. w nocy z 7 na 8 sierpnia śmierć poniosło 1,5-2 tys. osób. Niezależne źródła szacunków tych na razie nie potwierdzają.
Źródło: Reuters, PAP, thenewstribune.com, iht.com