Decyzja amerykańskich władz o dostarczeniu Ukrainie uzbrojenia jest niebezpieczna i sprowokuje Kijów do użycia siły w konflikcie na wschodzie Ukrainy - oświadczył w sobotę wiceszef rosyjskiego MSZ Grigorij Karasin, cytowany przez agencję RIA.
Amerykański Departament Stanu poinformował w piątek, że Stany Zjednoczone dostarczą Ukrainie "rozszerzone środki obronne", aby wzmocnić potencjał obronny tego kraju. Mają to być m.in. pociski przeciwczołgowe.
Dostawy jakiejkolwiek broni zachęcają teraz tych, którzy popierają konflikt na Ukrainie, do użycia "scenariusza siłowego" - ocenił Karasin.
"Podkopywanie porozumienia z Mińska"
Z kolei wiceprzewodniczący Komisji Obrony i Bezpieczeństwa Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu Franc Klincewicz powiedział, że Kijów uzna dostawy broni jako wsparcie swoich działań - podała agencja Interfax. - Właściwie to Amerykanie bezpośrednio popychają ukraińskie siły do wojny - ocenił Klincewicz.
Rosyjskie MSZ oświadczyło, że amerykańska decyzja po raz kolejny podkopuje porozumienia z Mińska - podała w sobotę agencja TASS.
W piątkowym oświadczeniu Departament Stanu podkreślił, że pomoc amerykańska "ma charakter całkowicie defensywny". "Jak zawsze mówiliśmy, Ukraina jest suwerennym krajem i ma prawo do własnej obrony" - czytamy w komunikacie. Dokument precyzuje, że decyzja jest częścią podejmowanych przez Stany Zjednoczone starań, by "pomóc Ukrainie obronić jej terytorium i odstraszyć dalszą agresję".
Rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert zapewniła przy tym, że Waszyngton "deklaruje pełne poparcie dla porozumień z Mińska", mających na celu rozwiązanie konfliktu na południowym wschodzie Ukrainy.
Uzbrojenie za miliony
Według anonimowych źródeł w administracji USA, na które powołuje się agencja Associated Press, prezydent Donald Trump zaaprobował plan sprzedaży Ukrainie śmiercionośnej broni, w tym rakietowych pocisków przeciwczołgowych Javelin za ok. 47 mln dolarów.
Wszelkie transakcje dotyczące sprzedaży broni będą musiały być zaaprobowane przez Kongres USA. Jak zauważa AP, zgoda obu izb Kongresu będzie w tym przypadku prawie pewna, bo kongresmeni, zarówno demokraci jak i republikanie, od dawna apelowali do Białego Domu o udzielenie pomocy Ukrainie w walce ze wspieranymi przez Rosję separatystami.
W środę Departament Stanu USA poinformował, że resort zatwierdził licencję eksportową dla Ukrainy, pozwalającą temu krajowi nabywać pewnego rodzaju broń lekką u amerykańskich producentów. Rzeczniczka resortu podkreśliła, że zatwierdzone pozwolenie nie oznacza, że rząd amerykański będzie sprzedawał tę broń bezpośrednio władzom w Kijowie.
Moskwa krytykuje decyzję
W odpowiedzi władze w Moskwie oświadczyły w czwartek, że są "nadzwyczaj rozczarowane" z powodu doniesień o wydaniu licencji. Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oceniła, że "po raz pierwszy w Waszyngtonie oficjalnie czynniki ogłosiły fakt przekazywania broni Ukrainie". Wcześniej zaś rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że dostawy broni śmiercionośnej z USA na Ukrainę mogą zachęcić "nacjonalistów", którzy - jak ocenił - "dążą do tego, by znów przejść do metod siłowych uregulowania (konfliktu) w Donbasie" i do "ponownego rozlewu krwi".
Zatwierdzona licencja obejmuje sprzedaż m.in. broni automatycznej i półautomatycznej o kalibrze do 50 mm włącznie, a także karabinów, tłumików, lunet celowniczych, tłumików płomienia oraz części do nich.
Według zachodnich agencji informacyjnych z dokumentów Departamentu Stanu wynika, że Ukraina kupowała niewielkie ilości tego rodzaju broni od kilku lat, zarówno przed bezprawną aneksją Krymu przez Rosję w 2014 roku, jak i po niej.
Autor: mm//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru