Matysiak: wszyscy zastanawiają się, jak długo Prigożyn pożyje

Źródło:
TVN24
Matysiak: wszyscy zastanawiają się, jak długo Prigożyn pożyje
Matysiak: wszyscy zastanawiają się, jak długo Prigożyn pożyjeTVN24
wideo 2/20
Matysiak: wszyscy zastanawiają się, jak długo Prigożyn pożyjeTVN24

Nie doczekaliśmy do ostatniego aktu. On nie nastąpił. W połowie przedstawienie się przerwało i nie wiemy, co dalej - mówił w TVN24 pułkownik rezerwy Maciej Matysiak. Komentował w ten sposób sobotnie wydarzenia w Rosji, bunt wagnerowców i porozumienie zawarte między Jewgienijem Prigożynem a Kremlem.

Pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, ekspert fundacji Stratpoints, były zastępca szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego był w niedzielę gościem TVN24.

- Trudno jasno nawet sformułować, czego byliśmy świadkami. Nasuwają się takie słowa jak opera mydlana, groteska, tragifarsa. Na pewno byliśmy świadkami czegoś, czego się nie spodziewaliśmy i co obserwowaliśmy z zapartym tchem, bo możliwości było wiele i nie doczekaliśmy do ostatniego aktu. On nie nastąpił. W połowie przedstawienie się przerwało i nie wiemy, co dalej - stwierdził.

Zaznaczył, że "mamy ograniczony dostęp do informacji i nie wiemy, co się działo za sceną, za kotarą, kto poruszał aktorami i jakie miał cele". - Pozostaje nam stwierdzenie, że widzieliśmy de facto porachunki grupy przestępczej i pokazuje to, że Rosja jest państwem de facto bandyckim, bezprawnym, przypominającym dziki zachód albo czasy, kiedy nie było zasad, nie było systemu prawnego, demokratycznego i każdy, kto miał siłę, mógł robić, co chciał i osiągał swoje cele - mówił ekspert.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kreml i Prigożyn mają porozumienie. Co w nim jest?

"Trzeba zdawać sobie sprawę, że to nie jest koniec tej historii"

- Wydaje się, że to przedstawienie, ten scenariusz potoczył się nie tak, jak ktokolwiek zakładał, że się potoczy i absolutnie jeszcze bardziej pogłębił naszą negatywną ocenę, jeżeli chodzi o Rosję jako państwo, jako strukturę. To państwo jest, strukturą niewydolną, słabą, słabszą, niż nam się wydawało - ocenił.

Jak dodał, "trzeba zdawać sobie sprawę, że to nie jest koniec tej historii, bo to w cudzysłowie 'porozumienie', które samo w sobie jest kuriozalne, nie kończy sprawy". - Prigożyn i - jeśli tak było - ktokolwiek, kto stał za nim, zapewne poniesie jakieś konsekwencje, więc w najbliższych dniach, tygodniach będziemy mogli zaobserwować czy to ruchy kadrowe, czy inne sytuacje, które może nam cokolwiek dopowiedzą i rozjaśnią w tej sytuacji, o co tam w ogóle chodziło. Mamy wiele znaków zapytania - powiedział Matysiak.

Zobacz także: Sytuacja w Rosji i Ukrainie. Relacja na żywo w tvn24.pl

"Wszyscy zastanawiają się, jak długo Prigożyn pożyje"

Był też pytany, jaką przyszłość widzi dla wagnerowców i samego Prigożyna. - Wagnerowcy zadają sobie pytanie, co z nimi. Opuścił ich szef, dowódca właściwie ich zdradził, zostawił na pastwę losu, a właściwie na pastwę armii, bo grupa Wagnera była i jest solą w oku ministerstwa obrony Rosji, Siergieja Szojgu i zapewne zostanie spacyfikowana, czyli włączona w struktury. Część z tych ludzi zapewne albo zdezerteruje, albo odejdzie, bo nie widzą swojej przyszłości poza grupą Wagnera - odpowiedział gość TVN24. Jego zdaniem "na tą chwilę wygranym jest ministerstwo obrony, które załatwiło problem".

- Co dalej z Prigożynem? Scenariuszy może być wiele. Najbardziej prawdopodobne wydaje się - ze względu na ośmieszenie prezydenta Putina, tą osobistą zniewagę - wyciągnięcie osobistej konsekwencji. Wszyscy zastanawiają się, jak długo Prigożyn pożyje i czy będzie miał wystawny pogrzeb, czy nie - powiedział Matysiak.

Autorka/Autor:ads / prpb

Źródło: TVN24