Monitorujemy sytuację w Rosji - przekazał szef NATO Jens Stoltenberg na konferencji w Wilnie. Jak mówił, konflikt rosyjskich sił zbrojnych z Grupą Wagnera to "wewnętrzna sprawa Rosji", ale to również "kolejny dowód na wielkie strategiczne błędy, które popełniał prezydent Putin". Prezydent Litwy Gitanas Nauseda ocenił, że w buncie najemników było widać "niestabilność reżimu na Kremlu". - Musimy spodziewać się podobnych, jeśli nie większych, wyzwań w przyszłości - dodał.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg rozpoczął w poniedziałek dwudniową wizytę na Litwie, poprzedzającą zaplanowany na lipiec szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Wilnie.
Na porannej konferencji prasowej z litewskim prezydentem Gitanasem Nausedą mówił m.in. o zbrojnej rebelii Grupy Wagnera. - Monitorujemy sytuację w Rosji. Wydarzenia, które miały miejsce w ciągu weekendu, to wewnętrzna sprawa Rosji, jednak jest to kolejny dowód na wielkie strategiczne błędy, które popełniał prezydent (Władimir - red.) Putin, które rozpoczęły się od nielegalnej aneksji Krymu i rozpętania wojny w Ukrainie - powiedział.
Według niego, "gdy Rosja kontynuuje swoje natarcie, tym ważniejsze jest, żeby nadal wspierać Ukrainę". - Ukraińcy rozpoczęli kontrofensywę, aby odbić okupowane terytoria. Im więcej ziem są w stanie wyzwolić, tym silniejsza będzie ich pozycja przy stole negocjacyjnym - zaznaczył.
"Musimy spodziewać się podobnych, jeśli nie większych, wyzwań w przyszłości"
Nauseda ocenił, że dobitnie było widać "niestabilność reżimu na Kremlu". - Musimy spodziewać się podobnych, jeśli nie większych, wyzwań w przyszłości - ocenił.
Mówił też, że "Grupa Wagnera znajdująca się w Białorusi" może być czynnikiem wpływającym na bezpieczeństwo Litwy i regionu. - Musimy zapewnić, że agresor nie będzie miał nawet pomysłu, aby przekroczyć granice NATO - podkreślał.
- Zatem szczyt NATO w Wilnie musi być pierwszym krokiem na rzecz wdrożenia decyzji (podjętych na szczycie NATO - red.) w Madrycie, aby zwiększyć nasze zdolności odstraszania i obrony - wskazywał.
Przed szczytem NATO w Wilnie
Spotkanie liderów państw Sojuszu Północnoatlantyckiego odbędzie się na 11-12 lipca w Wilnie. Jak przekazał Stoltenberg, uzgodniony zostanie kolejny pakiet wsparcia dla Kijowa. - Decyzje, które podejmiemy, zbliżą Ukrainę do naszego Sojuszu - oznajmił. Podkreślał, że "miejsce Ukrainy jest w NATO" i "wszyscy sojusznicy zgadzają się, że drzwi NATO pozostają otwarte, że Ukraina stanie się członkiem NATO". - Rosja nie ma tu żadnego weta - dodał.
Stoltenberg mówił również, że "gdy tylko zakończy się wojna, musimy uruchomić mechanizmy na rzecz bezpieczeństwa Ukrainy, aby historia się nie powtórzyła".
Źródło: PAP, TVN24