Fundacja Nawalnego pokazuje "pałac dla Putina"

Źródło:
PAP
Aleksiej Nawalny pokazał "pałac Putina"
Aleksiej Nawalny pokazał "pałac Putina"instagram.com/navalny
wideo 2/5
Aleksiej Nawalny pokazał "pałac Putina"instagram.com/navalny

Jak zwykły radziecki oficer stał się szaleńcem z obsesją na punkcie pieniędzy i luksusu? – pyta w filmie opublikowanym przez Fundację Walki z Korupcją (FBK) Aleksiej Nawalny. Opozycjonista, który przebywa obecnie w areszcie, w materiale przygląda się posiadłości w Gelendżyku na południu Rosji, którą nazywa się "pałacem dla Putina".

Opublikowany na stronie internetowej Nawalnego materiał wideo trwa dwie godziny. Relację rozpoczyna sam Nawalny z Drezna, gdzie opowiada o początkach kariery Władimira Putina jako funkcjonariusza KGB na placówce w ówczesnych Niemczech Wschodnich. Nawalny m.in. zadaje pytanie: "jak zwykły radziecki oficer stał się szaleńcem z obsesją na punkcie pieniędzy i luksusu?".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

W materiale podano, że posiadłość pod Gelendżykiem, którą przypisywano biznesmenowi Aleksandrowi Ponomarience, w istocie jest własnością ludzi otoczenia rosyjskiego prezydenta. Według FBK posiadłość ta kosztowała 100 mld rubli (obecnie - ponad 1,3 mld USD). Pokazane zostały szkice architektoniczne tego obiektu. Fundacja Walki z Korupcją zapewnia, że dzięki publikacji "miliony Rosjan mogą znaleźć się u Putina w domu". W materiale nie ma jednak żadnych zdjęć, które pokazywałyby rosyjskiego prezydenta na terenie owej rezydencji.

W budowę zaangażowani ludzie z otoczenia Putina

Pałac, według FBK, zajmuje 18 tysięcy metrów kwadratowych. W materiale zapewniono, że w posiadłości są dziesiątki rozmaitych pokoi, teatr i kasyno, ogromna oranżeria, amfiteatr i podziemny tunel prowadzący na brzeg morza. Fundacja Walki z Korupcją twierdzi, iż w budowie obiektu uczestniczyły wielkie firmy, którymi kierują ludzie z otoczenia przywódcy Rosji.

Wiele miejsca w publikacji poświęcono osobom, z którymi Putin rozpoczynał karierę i którzy potem, gdy doszedł do władzy, znaleźli się w jego najbliższym otoczeniu.

Choć Nawalny mówi, że posiadłość zbudowano tak, by nie można było się do niej zbliżyć ani od strony lądu, ani od morza, to autorzy materiału publikują ujęcia, które - jak wyjaśnili - sfilmowali przy użyciu drona po trzech nieudanych próbach.

Kreml zaprzecza prawdziwości filmu

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaprzeczył, by posiadłość w Gelendżyku należała do Putina. Dodał, że wnioski zawarte w materiale nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

W 2010 roku o tym obiekcie jako o "daczy Putina" - jakoby zbudowanej dla rosyjskiego prezydenta nad Morzem Czarnym - mówił biznesmen Siergiej Kolesnikow, oceniając jego wartość na 1 mld USD. Sprawa stała się głośna, po czym Ponomarienko ogłosił, że jest właścicielem tego obiektu. FBK twierdzi, że transakcja sprzedaży biznesmenowi tej posiadłości jest fikcyjna.

Materiał FBK powstał przed powrotem Nawalnego z Niemiec do Rosji i jego zatrzymaniem na lotnisku Szeremietiewo. Film został opublikowany dzień po aresztowaniu opozycjonisty, który przebywa teraz w areszcie śledczym Matrosskaja Tiszyna w Moskwie.

FBK wcześniej publikowała materiały o domniemanym majątku rosyjskiej elity rządzącej, ale nie dotyczyły one bezpośrednio Putina.

Autorka/Autor:ft/kg

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: instagram.com/navalny