Portugalska policja podejrzewa rodziców zaginionej w maju czteroletniej Madeleine McCann o udział w jej zaginięciu. W piątek Kate i Gerry McCann byli przesłuchiwani przez wiele godzin jako podejrzani.
Wcześniej agencje informowały, że tylko Kate McCann, matka zaginionej dziewczynki, została oficjalnie uznana za podejrzaną przez portugalską policję badającą tę sprawę.
Madeleleine spędzała wakacje z rodzicami w portugalskim kurorcie Praia da Luz. Zaginęła bez wieści 3 maja z pokoju hotelowego pod nieobecność swoich rodziców.
Adwokat rodziców Madeleine oświadczył, że nie postawiono im formalnych zarzutów. Dodał, że traktując rodziców dziecka jako podejrzanych, policja uchyla się od poszukiwań zaginionej.
Wcześniej były rzecznik prasowy rodziny, Clarence Mitchell, dowiedział się o zamiarze włączenia matki dziewczynki do kręgu podejrzanych od policjantów, którzy w środę przez 11 godzin przesłuchiwali Kate McCann. w czwartek przesłuchiwano jej ojca, Gerry. On także został uznany za podejrzanego.
Według obecnej rzeczniczki rodziny, Justine McGuinnes, podejrzenia portugalskiej policji są zupełnie absurdalne. Policja natomiast twierdzi, że dysponuje dowodami świadczącymi o udziale matki w śmierci Madeleine. McGuiness dodaje, że przekonania policji opierają się na śladach krwi w samochodzie wynajętym przez McCannów, chociaż był on wypożyczony dopiero 25 dni po stwierdzeniu zaginięcia Madeleine.
Kate McCann konsekwentnie zaprzecza, aby miała cokolwiek wspólnego z zaginięciem swojej córki.
Od czasu zniknięcia dziewczynki szuka jej policja w niemal całej Europie, jednak do tej pory nie natrafiono na żaden ślad mogący przybliżyć śledczych do rozwiązania zagadki jej zaginięcia.
Rodzice Madeleine zdobyli sobie sympatię całego świata apelując w światowych mediach o pomoc w odnalezieni dziecka. Teraz mówią, że są w szoku w związku z podejrzeniami policji. Kategorycznie zaprzeczają, że mogliby mieć cokolwiek do ukrycia w tej sprawie.
Źródło: BBC, APTN