Kanclerz Niemiec Angela Merkel odwiedzi królową Elżbietę II na zamku w Windsorze podczas swojej wizyty w Wielkiej Brytanii - podała Agencja Reutera, powołując się na komunikat Pałacu Buckingham. Spotka się również z premierem Borisem Johnsonem, by omówić sytuację związaną z wariantem koronawirusa Delta.
Angela Merkel spotka się z 95-letnią brytyjską monarchinią w piątek, tego samego dnia, w którym ma odwiedzić premiera Borisa Johnsona w jego oficjalnej rezydencji wiejskiej w Chequers - przekazał w środowej depeszy Reuters.
Kanclerz Niemiec ma przedyskutować z szefem brytyjskiego rządu Borisem Johnsonem kwestie związane z ograniczeniami w podróżach, które mają zapobiec rozprzestrzenianiu się wysoce zakaźnej mutacji koronawirusa Delta - powiedział rzecznik niemieckiego rządu.
"Angela Merkel lobbuje w Unii Europejskiej, aby przyjęła bardziej ujednolicone podejście do zasad podróży, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się wariantu Delta. Obecnie każdy, kto podróżuje z Wielkiej Brytanii do Niemiec, musi przejść dwutygodniową kwarantannę, nawet jeśli jest zaszczepiony przeciwko koronawirusowi lub ma negatywny wynik testu" - poinformowała Agencja Reutera.
"Kraj budzący niepokój"
Jak utrzymuje w swym poniedziałkowym artykule reporter gospodarczy "Timesa" Tom Howard, kanclerz Niemiec Angela Merkel chciałaby uznania Wielkiej Brytanii za "kraj budzący niepokój" ze względu na skalę zakażeń wariantem Delta. Wiązałoby się to z czasowym zakazem wjazdu Brytyjczyków, nawet zaszczepionych, do krajów Unii Europejskiej.
Jak zauważa dziennikarz, inicjatywa Merkel następuje w momencie, gdy Portugalia wprowadziła nowe zasady kwarantanny dla brytyjskich podróżnych, gdy w Australii doszło do nowych lockdownów, a Japonia zasugerowała, że w Tokio może zostać ogłoszony kolejny stan zagrożenia. Wszystko to potęguje niepokój w branży lotniczej, hotelarskiej i turystycznej - pisze gazeta.
"The Times" twierdzi, że sugestii ze strony Niemiec sprzeciwiają się przede wszystkim państwa, gdzie turystyka stanowi duże źródło dochodu, czyli Cypr, Grecja, Hiszpania, Malta i Portugalia. Słowa krytyki napłynęły także ze strony przedstawicieli rządu w Londynie, zdaniem których kanclerz Merkel jest "coraz bardziej izolowana" w UE, a takie kwestie "nie są czymś, co powinno być rozstrzygane w Berlinie".
Źródło: Reuters