Relacja Polaka z Izraela: widzę to w czarnych barwach

"Boję się, że nikt nie panuje nad tą sytuacją"
"Boję się, że nikt nie panuje nad tą sytuacją"
tvn24
Relacja Polaka z Izraelatvn24

Boję się, że nikt nie panuje nad tą sytuacją - mówił na antenie TVN24 Dani Tracz, Polak mieszkający w Izraelu. Jak tłumaczył, w Tel Awiwie jest dosyć spokojnie, ale w miastach wokół Strefy Gazy panuje "piekło". Konflikt na Bliskim Wschodzie zaostrzył się w ostatnich dniach. Łącznie po stronie palestyńskiej od wtorku zginęło 70 osób.

Polak relacjonował, że w Tel Awiwie jest mniej ludzi na ulicach, panuje nerwowość, którą można wyczuć, choć - jak podkreślił - dużo się nie zmieniło. - Dzisiaj na spacerze nad morzem złapał mnie alarm, ale nawet nic nie zrobiłem. Spokojnie sobie dalej spacerowałem. Poczucie bezpieczeństwa daje Żelazna Kopuła (system obrony przeciwrakietowej - red.), która potrafi te rakiety zniszczyć w powietrzu - mówił. Dani Tracz zaznaczył, że spokój, który panuje w Tel Awiwie jest dość charakterystyczny dla tego miasta. - To takie trochę niefrasobliwe miasto. Ale na południu Izraela, w miastach wokół Strefy Gazy te ataki się powtarzają, tam dosyć często spadają rakiety albo ich odłamki. Tam (panuje) zupełne piekło - powiedział.

"Widzę to w czarnych barwach"

Polak mówił też, że większość mieszkańców popiera działalność rządu, który - jak mówił - prowadzi politykę nie tak bardzo agresywną jak w poprzednich konfliktach. - Boję się, że nikt nie panuje nad tą sytuacją i tak naprawdę to nie rząd izraelski decyduje kiedy się skończy - powiedział Dani Tracz.

Dodał, że konflikt zaczął się "nakręcać".

W jego odczuciu los Izraela jest obojętny społeczności międzynarodowej. - W poprzednich konfliktach były obecne międzynarodowe siły, ONZ albo Egipt, który się wtrącał i próbował jakoś negocjować między dwoma stronami. Tym razem nie ma nikogo - mówił. - Myślę, ze nikt się nami nie zajmuje, nikogo to nie obchodzi. To bardzo smutne, ale myślę, że jest takie poczucie, brak nadziei i wiary w cokolwiek i kogokolwiek - kontynuował. Dodał, że jest to sytuacja bez wyjścia. - Zazwyczaj jestem optymistą, ale tym razem widzę to w czarnych barwach - stwierdził.

Ostrzał Izraela

Izraelska armia rozpoczęła w nocy z poniedziałku na wtorek ofensywę lotniczą w odpowiedzi na prowadzony ze Strefy Gazy intensywny ostrzał rakietowy terytorium Izraela. Ofensywa nie powstrzymała jednak tych ataków, a bojownicy palestyńscy skierowali rakiety na Jerozolimę, Tel Awiw, Hajfę, oddaloną o ponad 160 km od Strefy Gazy, oraz Dimonę, w pobliżu której znajduje się ośrodek badań jądrowych. Łącznie po stronie palestyńskiej od wtorku odnotowano 70 ofiar śmiertelnych.

Autor: db/r / Źródło: tvn24