"Czy Wielka Brytania powinna pozostać członkiem Unii Europejskiej?" - to pytanie, na które Brytyjczycy będą musieli odpowiedzieć "tak" lub "nie" w referendum unijnym w 2017 roku - ogłosił w czwartek rząd w Londynie. Kwestia sformułowania użytego w pytaniu referendalnym budziła w Wielkiej Brytanii kontrowersje.
Kancelaria premiera Davida Camerona poinformowała, że pytanie w planowanym na 2017 rok referendum będzie brzmiało: "Czy Wielka Brytania powinna pozostać członkiem Unii Europejskiej?". Oznacza to, że zwolennicy pozostania w UE będą prowadzić kampanię na "tak". Kwestia sformułowania użytego w pytaniu referendalnym budziła w Wielkiej Brytanii kontrowersje. Kampania na "tak" ma bowiem zwykle o wiele przychylniejszy odbiór społeczny niż kampania negatywna. Kwestia ta pojawiła się przy okazji zeszłorocznego referendum niepodległościowego w Szkocji. Premier David Cameron próbował przeforsować wówczas taką formułę pytania, by na "tak" mogli głosować zwolennicy pozostania Szkocji w Wielkiej Brytanii. Szkocki parlament zdecydował jednak inaczej i do ostatniej chwili wynik referendum nie był przesądzony. Zdaniem ekspertów kampania za niepodległością była wówczas odbierana przez wyborców jako pozytywna właśnie ze względu na głosowanie na "tak".
Zatwierdzona wersja pytania referendalnego nie jest jego pierwotną wersją. Początkowo miało ono brzmieć: "Czy uważasz, że Wielka Brytania powinna być członkiem Unii Europejskiej?". Brytyjska Komisja Wyborcza uznała jednak, że pytanie może wprowadzać w błąd tych wyborców, którzy nie zdają sobie sprawy, że kraj jest już członkiem UE i zaleciła zmianę pytania.
Ofensywa Camerona
David Cameron zapowiadał wielokrotnie, iż w przypadku wynegocjowania oczekiwanych zmian w warunkach członkostwa Wielkiej Brytanii w UE, będzie prowadził kampanię za pozostaniem w Unii.
Brytyjski premier rozpoczyna w czwartek serię spotkań z przywódcami krajów członkowskich UE, w których będzie przekonywał ich do poparcia brytyjskiej wizji zmian w funkcjonowaniu UE. Rozpocznie się ona od spotkania z premierem Holandii Markiem Rutte. Tego samego dnia spotka się w Paryżu z prezydentem Francji Francois Hollande'em. W piątek David Cameron przyleci do Warszawy by rozmawiać z premier Ewą Kopacz a następnie uda się do Berlina na spotkanie z kanclerz Angelą Merkel. Na czwartek planowane było również spotkanie z premier Danii Helle Thorning-Schmidt, ale zostało ono odwołane ze względu na ogłoszenie daty wyborów parlamentarnych, które odbędą się już 18 czerwca. Przed czerwcowym szczytem UE brytyjski premier planuje spotkać się z szefami rządów wszystkich krajów członkowskich.
Autor: db\mtom / Źródło: PAP