60 godzin. Tyle miałoby zająć Rosji opanowanie państw nadbałtyckich

Rosyjskie manewry wojskowe
Rosyjskie manewry wojskowe
mil.ru
Według instytutu Rosjanie w niecałe trzy dni zajęliby Litwę, Łotwę i Estonięmil.ru

Nowe badania instytutu RAND wskazują, że rosyjskie siły byłyby w stanie opanować kraje nadbałtyckie w ciągu mniej niż trzech dni. Ponadto think tank wskazuje, że gdyby Moskwa zdecydowała się najechać Litwę, Łotwę i Estonię, to USA i inne państwa NATO nie miałyby dobrych opcji odpowiedzi.

RAND Corporation to amerykański think tank i instytut badawczy, uchodzący za jeden z najlepszych ośrodków badawczych zajmujących się bezpieczeństwem na świecie.

"W obecnej sytuacji NATO nie mogłoby skutecznie bronić terytorium najbardziej narażonych członków Sojuszu" - czytamy w raporcie. Swoje wnioski think tank przedstawił na podstawie symulacji międzynarodowych, które według instytutu wyraźnie wskazują, że oddziały rosyjskiej armii mogłyby dotrzeć do stolic krajów nadbałtyckich w około 60 godzin.

"Tak szybka porażka pozostawiłaby NATO z ograniczoną liczbą opcji. Wszystkie z nich są złe" - pisze RAND. Jedną z nich jest obarczona dużym ryzykiem "krwawa kontrofensywa w celu wyzwolenia państw bałtyckich". Inna z nich to uznanie tymczasowej porażki, co mogłoby mieć katastrofalne skutki dla Sojuszu i mieszkańców państw nadbałtyckich.

Rekomendacje RAND

RAND wskazał jednak rozwiązania, które mogłyby znacznie utrudnić Rosjanom potencjalną interwencję. "Symulacje międzynarodowe pokazują, że siły w liczbie siedmiu brygad, w tym trzech ciężkich brygad pancernych, odpowiednio wspieranych przez lotnictwo w gotowości bojowej, wystarczyłyby zapobieżeniu szybkiego zajęcia państw nadbałtyckich” - czytamy w opracowaniu.

Instytut zaznacza, że takie siły nie byłyby wystarczające do trwałej obrony regionu, a jedynie do czasu osiągnięcia przez państwa NATO gotowości bojowej w celu wsparcia sojuszników.

Lekkie siły piechoty mogłyby spowolnić postępy wojsk rosyjskich, ale kluczowe do obrony państw nadbałtyckich byłyby czołgi M1 Abrams i transportery opancerzone M2 Bradley. Jednak USA nie posiadają odpowiednich sił w Europie, a dotarcie jednostek w potencjalny obszar działań zajęłoby zbyt dużo czasu.

RAND ocenia, że atak na Litwę, Łotwę i Estonię byłby pociągnięciem za spust rozpoczynającym długotrwałą i poważną wojnę między Rosją a znacznie bardziej wydajną koalicją. Według think tanku Moskwa musiałaby liczyć się z prawdopodobieństwem porażki.

Autor: kło/ja / Źródło: The National Interest

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Tagi:
Raporty: